Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chciałampóźniejjakichśniejasnościanipretensji.
Mariuszzostałoskarżonyogwałt.
Zaniemówiłam.Czegośtakiegosięniespodziewałam.
ZnałamMariusza,podejrzewałam,żewswojej
działalnościniejednokrotniemógłdziałaćnagranicy
prawa,wdużymbiznesiebyłotopowszechne,alezarzutu
ogwałtnieprzewidziałam.Rzeczywiścietematbył
trudny.Ijużchciałamwybadaćsytuację,wypytać
opodstawyoskarżenia,ookoliczności,wktórychkomuś
mogłozależećnapodkopaniujegoautorytetu,bonie
wiedziećczemuodrazuzałożyłam,żebyłotoobrzydliwe
pomówienie.Nagleprzeszłamiprzezgłowęinnamyśl:
nochybażezostałymupostawionezarzutyichodziło
ooskarżeniejużprzezprokuratora.przebiegłmnie
zimnydreszcz.
Możeszmipowiedziećcoświęcej?AlboMariusz?
Niechciałabymprzeztelefon…powiedziała,
ściszającgłos,Edyta.AMariuszjeszczeniewie,
żedociebiezadzwoniłam.
Robiłosięcorazciekawiej.Czyżbysiedziałjuż
wareszcie?
Onodrazuprzekazałsprawętemuswojemu
prawnikowi,ale…tamtenzajmujesięgłówniesprawami
firmowymi,niewiem,nailejestobeznanywtegotypu
sprawach…Edytawyraźniesięzmieszała.
Ajachybawiedziałam,ocojejchodziło.
Chciałabyś,żebymtojagobroniła?
Oboktegodrugiegoadwokata.Botakchybamożna,
prawda?Wolałabymmiećwtymwszystkimkogoś
zaufanego,botegojegoprawnikanieznam.Chciałabym,
żebyś…
Żebymtrzymałarękęnapulsie?Iupewniłasię,
żetegoniezrobił?Bozakładamy,żeniezrobił,tak?
NiezrobiłpowiedziałaEdyta,choćniebrzmiała
nastuprocentowopewną.Aletak,chodzioto,żemuszę