Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyspywyjśćswobodnie,tak,jakbytegosobieżyczył.Jakiwielkizapał
widaćbyłowoczachJonatana,ilenieposkromionejwoliwyrażałyjego
ręce!Narazieniewyciągnąłichwprzód,nawetniepróbowałchwytać
balustrady.
Poruszyłsięwięcświatjegodrobnejwyspy,którydotądtrwał
wmilczeniu.Należałopodaćkomuśrękęlubprzynajmniej
zainteresowaćsięjakimśwyjściem.IuczyniłtosamJonatan,nie
pytającnikogo,aniteżniezwracającsięwżadnymkierunku,aby
zkimśszukaćkontaktu.Jonatandotknąłobiemarękamibarierki
iporuszyłniątak,żesamsięzachwiał.Możeniewiedział,żetaka
przeszkodaistnieje,możezdumiałsię,niepotrafisięstądwydostać.
Szukał,byćmoże,wzrokiemkogośpozaschodami,ktopodałby
mumożeperłęwydobytązdnamorza,wkażdymraziecoś,comógłby
wziąćdorękijakoproporzecswojejchwały.Zastanawiającejest
jedynieto,dlaczegoniekleiłamusięrozmowaztymi,którzystalijak
onnaschodach.Miałimtylkodopowiedzenia,żechcesięstąd
wydostać.
Tymczasemonistalitużzanim,czekając,czyudamusięrozbić
pancerz,wktórymsięznaleźli.Każdyżyczyłmusukcesu,aonsam,
niestety,niepotrafiłniczemuzaradzić.Możnabyłojedynieochronić
jegogłowęprzedciosemalbopowstrzymaćjegonogiprzedfałszywym
krokiem.Możnabyłomuteżprzynieśćskórzanypejcz,abymiałsię
czymbronićprzedstrachamiizwidami.
Czypotrzebnabyłamumaska?Któżtowie,należyprzypuszczać,
żenie.Conajwyżejnależałobymudaćgarśćognisztucznych,
koloroweszkłoiglinianąpostaćzczyjegośogrodu.Itakwyposażony
Jonatanzaistniałbywtejprzestrzeninaznaczonejniemocąiwolą
tłumu.Gdzieśprzedjegooczamizawisłbytopórwznoszonyjego
własnąręką,agdzieśwogrodachkonwaliowychhodowałbyswoją
młodośćicichesnyzłabędziegojeziora.Otorycerz
ześredniowiecznychpólbitewnych.Jeździnieraznaswymkoniu
wpodniebnejhosannieimanasobiejedyniebiałypłaszcz,anagłowie
kapelusz.Wielkiśmiechpoświeciepobrzmiewaztakiegocudaka,ale
narazie,dopókijestnaswejbezimiennejwyspie,nicmuwłaściwienie
grozi.Możemazamiarzaprosićswoichtowarzyszynabalmaskowy,