Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
domęża,bywziąćodniegodwieciężkiereklamówkiz
alkoholem.
Chceszmnieupić?Zaczęłamwyciągaćbutelki
ztoreb,wjednejnaliczyłampięć.
Wypijemytyle,ilezdołamy,aresztęzostawimy
napóźniej.Przecieżterazmamyokazjędoświętowania.
Podszedłdomnieiobjąłmniewtalii,całującmoją
szyję.
Tak?Jakietookazje?zamruczałammudoucha.
Dzisiajślub,awkolejnychdniachświętujmykażdą
chwilęspędzonąrazem.Mówiącto,rozpinałjużmoją
suknięślubną.Przyspieszmynocpoślubną.
Pchnąłmnienakanapęwsalonieirozłożyłmojenogi.
Poczekaj,myślałam,żeweźmiemyrazemkąpiel,
napijemysięszampanaiwtedy…
Tozadługotrwa.Rozpiąłspodnieiściągnął
bokserki.
Szybkimruchemzdjąłmimajtkiizamomentznalazłsię
wmoimwilgotnymwnętrzu.Poupływiezaledwieparu
minutleżałobokmniezdyszany.Nagoposzedłposypialni
iwyciągnąłzkartonudresorazkoszulkęnazmianę.
Wina?zapytałzadowolony.
Mhm.Pokiwałamgłową,poczymudałamsię
dołazienki,bywziąćjeansyikoszulęnaprzebranie.
Jacekjużtakmiał,szybkozaczynałijeszczeszybciej
kończył.Dlategoteżgdytylkomiałammożliwość,
wydłużałamgręwstępną,abyśmymoglidłużejpobyć
wtymintymnymstanie.
Jakwidać,mojanocpoślubnanienależaładotakich
właśniechwil.
Wyszłamzłazienkiiusiadłamnakanapieobokswojego
męża.Podałmilampkęwinaiwspólnieoglądaliśmyjakąś
komedięwtelewizji.Uważałam,żetakispokójwzwiązku
teżjestdobry,alechybanienapoczątkumałżeństwa.
Chociażgdybysiętakzastanowić,tomyzJackiem