Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4.Larissa
Otworzyłampowieki.Gardłopiekłomniezpragnienia,
aszyjabolałapodośćmocnymuścisku.Ponownie
znalazłamsięwpokoju,wktórymobudziłamsiękilka
godzinwcześniej.Tymrazemoknobyłootwarte
naoścież,aodrobinęchłodniejszywiatrwdzierałsię
dośrodka.Nazewnątrzpanowałjużpółmrok.
Skierowałamwzroknawłączonąlampkęnocną,obok
którejstałtalerzznaleśnikamiiparującąjeszczeherbatą.
Powoliusiadłam,spoglądającnadrzwi,którezapewne
byłyzamknięte.Nagledotarłmniezapachnaleśników,
nacoodezwałsięmójpustyodubiegłejnocyżołądek.
Pomimożerozumpodsuwałmidziwneteoriespiskowe
natemattegojedzenia,togłódwygrałiostatecznie
sięgnęłampotalerz.Pochwilizajadałamsięidealnie
usmażonyminaleśnikamizdżememtruskawkowym.
Zauważyłam,żenafoteluwkącieleżąubrania.Upiłam
łykherbatyipodeszłam,przyglądającsięim.Czarne
legginsy,koszulkaibluzazkapturem.Wszystkowmoim
rozmiarze.Wlustrzedostrzegłam,żemampoplątane
włosy,rozmytymakijażipodartąsukienkę.Łzynapłynęły
midooczu.Właśnieuświadomiłamsobie,żezostałam
porwanaimojaobecnośćtutajmiałacośwspólnegoz
Martinem.
Martintomójbrat.Mójwzór,odkądzaczęłamchodzić.