Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mójojciecteżpił,bo„musiałprowadzićżycie
towarzyskie”,jakwspominazgorzkimuśmiechemmatka,
alegdziemudoBedzia,którywłaściwiecałyczasjest
nabani.Czasempróbujeniepić,jednakzwykle
wytrzymujetylkoparędni,no,możetygodni,apotem
znowucug.Wcześniejponoć„dobrzesięzapowiadał”ibył
numeremjedenod„głów”zasłyszałemtoodmatki,
któramówi,żewróżylimuświetlanąprzyszłość,
tymczasemsprawypotoczyłysięciutinaczej,boBedzio
niechciałsięzaangażowaćpolitycznie,ponieważ
nienawidzikomunistów,aimbardziejichnienawidził,tym
więcejchlał,ażebymiećnachlanie,musiałrobić
okropnerzeczy.Wczasie,októrymmowa,mieliśmycałe
mieszkaniepełne„świneknaszczęście”,boBedziozgadał
sięwtedyzdrugimmoczymordą,rzeźbiarzemFáberą,
którywytrzasnąłskądśformędotychświnek.Bedzio
jeprodukował.Wszędzie,gdzieniespojrzeć,stałypudła
ztymiróżowymi,świecącymisięjakpsujajca
potworkami.Niewiem,jakinnym,aleaniojczymowi,ani
Fáberzenieprzyniosłyzbytdużoszczęścia.Mojamatka
miałatakieuczulenienaFáberę,żekiedytylkostawał
wdrzwiach,odrazuubierałasięiwychodziła.Byłzniego
wieczniepokasłujący,małygośćzpożółkłymodnikotyny
wąsikiemizdawałomusię,żejestcholerniedowcipny,
gdyrzucałzdaniawstylu:
Madame
,czyniemiałabypani
nicprzeciwko,bymsięnamomencikuwaszadekował?”.
Jagonawetlubiłem.Podobałymisięjegorozbiegane,
bystreoczy.Kiedysięzemnążegnał,nigdynie
zapominałrzucić:„Życietogra,notopa!”,ibyćmoże
nawetsięroześmiałem,jakpowiedziałtakporaz
pierwszy,potemjużnie.Bedzioopowiadał,żeraz,gdy
Fáberawróciłwnocydodomu,chciałbyćcichojak
myszka,żebynieobudzićżony,botobyłojeszcze
wczasach,wktórychbylimałżeństwem,czylinim
gowywaliłanazbitypysk.Ostrożnieotworzyłdrzwi,tyle
żejużwprzedpokojuzatoczyłsięiwyrżnąłdupskiem
prostonapodłogę.Ipewnieniebyłobywtymnic
strasznego,gdybyniesetkarumu,którąmiałwtylnej
kieszenispodni.Rozbiłasięitakmupocięłatyłek,