Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ledwożywałysakobietaoszarejtwarzy
inieruchomychoczachzamawiabarszczczerwony
ipopełniajedenznajwiększychbłędówswojego
życia.Zapominadodać,żetenbarszczjest
nawynos.Prośbąoprzelanieowegobarszczu
dojednorazowegokubkarozwściecza
ekspedientkę,którawybuchailedwożywą
zaczynaopierdalać,opierdalaćzcałychsił.Aja
stojęobokiczujężal,ażarzaczynapalićmiszyję.
Żyjęwkraju,wktórymksiądzłażącyodsali
dosaliszpitalnejpoodmowieskorzystaniaprzez
chorychzusługi„spowiedź”,mówidopielęgniarek:
„Citonigdy.Możegłusi?”.
Wkraju,gdziesalowamamocuzdrawiania
chorychiwskrzeszaniaumarłych,dlategolepiej
niezawracaćjejgłowysprawamitak
przyziemnymijakoddawaniemoczu.
Taktoczysięwłaśniedzieńzadniemwmiejscu,
gdzieczasnieistnieje,wmiejscuzwanym
szpitalem[1].
Więcrzeczywiściemogłobyćtak,żepodżadnym
pozoremniechciałtamwrócić,dotegocholernego
szpitala...
REŻYSER:Wdodatkuodeszłamumatka,aonznią
miałsilnąpępowinę.Możeitoksycznetobyło,ale
silne.To,podejrzewam,teżgoprzybiło.Nibymówił
głośno,żemajeszczemnóstwoplanów,alecoinnego
myślał.Żejużniemasiłynanoweksiążki.Żeniejuż
takdobre.
Możepowiedziałżonie:„Dajspokój,jajużniemam
siły”?Cośtakiegobymwfilmiewidział.