Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
było,tobyśminiemówiła,żegospotkałaś.
–Powiedziałamtotakpoprostu.Zwyczajniemnietozaskoczyło…
–Niewciskajmikitu.Wszystkosięwtobieobudziło,prawda?
–Nie,tylkowspomnienia,itonienajlepsze.–Pochłonęłam
zawartośćpołowykieliszkajednymhaustem.–Dolej!–rozkazałam.
–Jesteśpewna,żetobyłytylkozłewspomnienia?–dopytywała
zdeterminacjągodnąFBIiposłuszniedolałamiwina.
–Zawszezłe,tychdobrychjużniepamiętam–odparłamzgodnie
zprawdą.
–Powinniściepogadać–zawyrokowała.DlaDoloresKowalskiej
wszystkobyłoproste.Niestetyniedlamnie.IdaHalkopakujesię
wkłopotyzlekkościąbaletnicy,gorzejbywazwychodzeniem…
–Tak,jasne,pogadamy.NaświętegoDygdy.Pijmyichodźmy
spać.Niewyciśnieszzemnąnicwięcej.WysłałamaplikacjędoLOT-
u.Niekażmijużmyślećotymczłowieku.
–Nodobra–Lolkaodpuściła.Wreszcie!