Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
równezęby.P-p-pewnoMorgansprzedałnamjakiścynk.P-p-
płyniemyzapolowaćnagrubąrybę,czujęto.
„Czyonimówiąopryzie?”zastanawiałsięFlynn.
NonsenssmagnąłSammy.HenryMorganodkilkulatzwalcza
takichjakmy.Dlaczegomiałbynamdonieśćojakimśłupie?
Wtymsamymmomencieichuwagęprzykułotupaniebutów
omokrypomost,wzdłużktóregopłynęli.Ktośbardzoszybkobiegł
wkierunkujegokrawędzi.Byłatoosobasmukła,niewysokainapozór
atletyczna,odzianawwytarty,zdobionysrebrnąpasmanterią,bordowy
wams,którypozbawionykilkuguzikówbardziejprzypominał
zarzuconąnaplecykurtkę,orazbufiastespodnie,podtrzymywane
dwomacienkimipaskami,itrikorn,matowykapeluszwkolorze
umbry.
C-c-co?Cojest?Perrypoderwałsięzmiejsca,wypuszczając
zrąkwiosło.Ejże!Ch-cholera!
Nadbiegającaosobawmgnieniuokadotarładokrawędzi,ani
namomentsięniezatrzymując.Pewnieodbiłasięodwilgotnychbali
iskoczyławkierunkuoddalającejsięłodzi,lądującnaniejniezdarnie
ispychającnaburtęzarównoHollowaya,jakiSamuelaGravesa,który
omalniewpadłdowody.
Sprawcazamieszaniapoderwałsiędziarsko,momentalniepoprawił
zaciągniętyniskonatwarzkapelusziusiadłnadesceprzecinającej
szalupęwpoprzek.Dyszałciężkoinieunosiłgłowy.Plecami
odwróconybyłwkierunkumiasta.
O-o-oszalałeś?!Fistaszekwciążleżał,trzymającsięzaczoło,
którymwcześniejgrzmotnąłolaminowanąkrawędźłajby.C-c-co
tomiałobyć,hę?No-no-no,pytamsię,dodiaska!
Tyteżzadługozabawiłeśwburdelu?zakpiłEdmundScott,
którywrazzFlynnemsiedziałnadrugimkońcułodziinieucierpiał
wzdarzeniu.Łapzawiosła,łachudro!
NiewtrąciłPurefoy,unoszącotwartądłoń.Najpierwpowiesz
nam,cośtyzajeden.