Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpływówmowy.„Pismo”i„mowa”wtymmiejscuiwwielu
innychmiejscachtejksiążkifunkcjonująjakoparsprototo,
jakooznaczenianietylkokonkretnychpraktyk,aktów,działań
czyśladówmaterialnych,leczzwiązanychznimiszerokich
kompleksówkulturowo-psychologicznychnastawień,proce-
sówireakcji.
Nieznaczytowięc,żewyznajędeterminizmtechnolo-
giczny.Prezentowanetuujęciejesttaksamouzależnione
odsytuacji,wjakiejpowstaje,jakwszystkieujęciaprzeszłe
iprzyszłe.Tymwłaśnie,niczyminnym,jestowoosuwanie
sięwstrumieńdziejowości.Środkiprzekazuiczashistorii
wprzedstawianychtudociekaniachwarunkująsięnawzajem
iwarunkujątrybsamychtychdociekań.Byćmożedziękita-
kiemuuszykowaniumyśliudajesięuniknąćzarównopułapki
historyzmu,jakipułapkideterminizmu.
Takwłaśnie–jakoutrzymywaniechwiejnegokursumię-
dzytymidwiemaskrajnościamimyśleniahumanistycznego–
możnarozumiećzadaniekulturoznawstwa.Kulturoznawstwo
wswojejobecnejpostacijestbowiemnajbardziejskrajnąfor-
mąucieczkiodwszelkichpoza-iponadludzkichwyjaśnień
ludzkiegoświata,jakąznatenświat.Jestradykalnąnie-me-
tafizyką.Dlaricoeurowskich„hermeneutówpodejrzeń”iich
spadkobiercówrządzącychwyobraźniąmasakademickich
przezcałeubiegłestulecie,kulturowesystemywartościbyły
pochodnymiukrytychsiłrządzącychkondycjąludzką.We-
długobrazukreślonegowtejksiążcesąoneniejawnąpochod-
nąjawnychprocesówkomunikacyjnych.Todlategonapierw-
szymplanietegoobrazuplasujesiękwestiamediów,środków
przekazu.Jeślibowiemnaturanaszejrzeczywistościniejest
namobjawianaaniniewyłaniasięwnie-ludzkichstruktu-
rachlubdyskursach,tomusibyćprzeznaskomunikowana
sobienawzajem.IjakwdramatachGombrowicza–musimy
nieustanniepodawaćjąwwątpliwość,kwestionowaćją,nie
ufaćjej–azarazemwciążodnowająbudować,ponieważnie
mamyinnejmożliwościdziałania,oilechcemystaćsięludź-
miipozostaćnimi.
15