Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
statkuniżnaśrodku,coobligowałokapitanadopełnejznajomości
miejscowychwód,albowiemsterowaniedoportuodbywałosię
naślepo.
Zpołudniawiałpomyślnywiatr,wróżącszybkąprzeprawę
doAnglii.Wieczoremzałogaipasażerowiepożegnalistatekkróla.
Spodziewanosię,żewypłynąwkrótceponim,aleobfitawtrunkiuczta
napokładzie„BiałegoStatku”przedłużyłasięijednostkacumowała
wporciejeszczedługopozapadnięciuzmroku.Kiedyzaśprzybyli
kapłanizwodąświęconą,bypobłogosławićstatekprzed
wypłynięciem,zlekceważonoichikazanoodejśćwśróddrwin
idonośnegośmiechu.
Zabawatrwaławnajlepsze.Zaczęłasiębufonada.Załoga„Białego
Statku”miałaniewielebagażu,anajegopokładzieznajdowałosię
pięćdziesięciuwioślarzy.Pijanykapitanprzechwalałsię,żestatekjest
takszybkiprzycałkowicierozpiętymżagluiwiosłowaniuzpełną
mocą,żeuwzględniającnawetpoczątkowąprzewagęokrętukróla
HenrykanadalmogądopłynąćdoAngliiprzedwładcą.
Kilkaosóbnapokładziewyraziłowówczasobawę,
żeprzemieszczaniesięzdużąprędkościązmocnozaprawionązałogą
niejestnajbezpieczniejszymsposobemdotarciadoAnglii.Stefan
zBloisopuściłkuzynaWilhelma,wymawiającsięodtowarzystwa
rozstrojemżołądka,poczymznalazłinnystatek,któryzabrał
gododomu.Zajegoprzykłademposzłokilkakolejnychosób,
przerażonychlekkomyślnymzachowanieminieustępliwościązarówno
królewskiejświty,jakizałogi.Pomimoobawracjonalniemyślących
dezerterów,pijaniżeglarzepodjęliwkońcudecyzjęoprzygotowaniu
statkudoodpłynięcia.Okołopółnocy,wbezchmurnąnocpodczas
nowiuksiężyca,„BiałyStatek”podniósłkotwicęiwyruszyłdoAnglii.
„Mknąłszybciejniżniedościgłastrzała,zamiatającfalującą
powierzchnięgłębin”,pisałWilliamzMalmesbury.Aleniedopłynął