Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jezioroniebyłoszczególnieduże,alewedługAleksaliczba
irozmiaryryb,jakieNorsarzytutajłowili,wskazywały,żemusiałobyć
dośćgłębokie.Nadpowierzchniąunosiłasięleciutkamgiełka,
cooznaczało,żetemperaturawodybyławyższaniżpowietrza.Sage
zeszłanabrzegizanurzyłapalcewwodzie.
–Jestcieplejsza,niżsięspodziewałam–przyznała.–Alemimo
wszystkozazimna.Niewytrzymamynawetdziesięciuminut.
Alexpociągnąłjązarękę.
–Tędy.
Zaczęliobchodzićjezioroodpołudnia.Wzeszłymrokuzatrzymali
sięnadnimtylkonamoment,bysięnapić,poczymwrócilidoobozu.
Teraz,gdymgiełkastałasięgęstsza,Sagewyczułalekkizapachsiarki.
–Czyjestzasilaneprzezgorąceźródło?–zapytała.
Alexzuśmiechemskinąłgłowąipoprowadziłjąnadwąskim
strumieniem,któregowysokątemperaturęczułanawetprzezpodeszwy
butów.Zatrzymalisięnakamiennejplaży,podwiatrodstrumienia,
zktóregounosiłsięsilny,gryzącyzapach.Jeziornawodamiała
tulekkożółtawezabarwienie,agruntbyłzdecydowaniecieplejszy.
Alexzmarszczyłnos.
–Przepraszamzatenzapach.
Sagepotrząsnęłagłowąiuśmiechnęłasię.
–Myślę,żetocena,którąwartozapłacić.
Alexzacząłzbieraćdrewnonaognisko,któremiałoichogrzać,
kiedywyjdązwody.Sageobserwowała,jakrozdmuchiwałpłomień,
iwypatrywaładrobnychróżnicwjegowyglądzie,jakiepojawiłysię
odichostatniegospotkaniaprawiepięćmiesięcytemu.Jegoczarne
włosyzostałyostrzyżoneprzyskórzewcasmuńskimwięzieniu,ale
terazbyłyprawietaksamobujnejakwtedy,kiedysiępoznali.Znowu
zapuściłbrodę.Przeprosiłjązatowlistach,wyjaśniając,żecodzienne
goleniejestniepraktyczne,alebyłatakkrótkoprzycięta,żeSage