Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NorbertGstreinodpowiedziałem.
AhapowiedziałaMarianne.
Festiwaleliteraturyjakkradzionenosystwierdziłem.
AleMarianneteżzdążyłajużzauważyć,żeżarcikamiprzykrywam
budzącysięodruchucieczki,ipogłaskałamniepokarku.
Tozostawnostutajpowiedziała.Popilnujęcigoprzezten
czas.
2
Poddomem,przyczepionyniebiesko-białympasem,wisiałnalatarni
monter.Drzewawaleitarmosiłwiatr,byłonienaturalnieciepło.
Wbramie,wpozycjiwyrzuconejnabrzegrozgwiazdy,leżałazgubiona
wełnianarękawiczka.Szedłem,trzymającwwolnejręcetroczki
odkaptura,jakbyprzywiązanybyłdonichbalon.Słońceschowałosię
zachmurą,ajamiałemwrażenie,żewrazzezmianąświatłapowinno
ukazaćsięcośnieoczekiwanego,możetemalutkietwarzyczki
zkomiksów,mieszkającewszczelinachfasad.Wronanachodniku
przymierzyłasiędopodskoku,wyglądałoto,jakbywzruszała
ramionami,byłempodwrażeniem.Tewszystkiezjawiskapodczas
fenu!Stareńkimężczyzna,pożółkły,żetakpowiem,wraz
zpocztówkamizestulecia,wktórymsięurodził,trzymałsięprostojak
strunaimówiłdosiebie,sunącnaprzeciwwichurze.Jegobrązowa
laskamusiałaskrywaćpomyślałemcałekometypozwijane
wkłębek.
Skręciłemzarógiposzedłemwstronępostojutaksówek.Zpiekarni
dochodziłintensywnyzapach.Aotoimojawieżakościelna.
Widziałemzawsze,kiedyleżałemwłóżkuipatrzyłemprzezokno,
awięcniebyłyjejobcemojenajmroczniejszeprzemyśleniaani
najbardziejwstydliwefantazje.Wszystkiejeznała.Zalecasię,
bywchwilachniepokojupatrzećnaczubkiwysokichbudynków.Coś
sięwtedydzieje,głowajestuniesiona,wzrokspoczywanaczymś,
cołatwoobjąćspojrzeniemicozewsządotaczajedyniekolornieba.
Wobecnościwieżyzrobiłemsiętrochęodważniejszy.Awtaksówce
niepokójustępowałdalej:miastoobracałosięwokółnaswtrzech