Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
OTYM,KTODOHUSAJNAMÓWIŁTATO
Pierwszenależałodojejmęża,Waleeda.Kiedymieszkający
wPolscepalestyńskilekarzwysłałjejzaproszeniedoznajomych
naFacebooku,zaciekawionyprofilemmłodejpanidoktorwhidża-
bie,natychmiastjeodrzuciła.Obrażonynapisał:flAledlaczego?”
.
Ostroodparła,żenieprzyjmujedogronaznajomychobcychludzi,
ajużnapewnoniemężczyzn.Zamilkłnakilkadni.Późniejznowu
zagaił.Wiedział,żeLubnainteresujesiępolityką,śledzisytuację
wIraku.Zaczęlirozmawiać.Zpoczątkuodpisywałazdawkowo,
opornie,zgrzeczności.Tak,nie,niewiem.Byćmoże.Niezraziła
gotym.Szukałżony,aupartaLubnawpadłamuwoko.Podwóch
tygodniachpisaniaodważyłsięzaprosićjądoszpitala,wktórym
pracował.
–Możewpadnieszdomnienadyżur?–zapytał.
Pilnastażystkanatychmiastprzystałanapropozycję.
–Itakpierwszyrazwidziałamgowszpitalu–śmiejesięLub-
na.Niezaiskrzyło.–Waleednieumiałsięzachować.Jajużbyłam
prawielekarką,zmierzyłampacjentowiciśnienie,acoonzrobił?
Zmierzyłjejeszczeraz,jakbymtegonieumiała!–Wjejoczachna
wspomnienieupokorzenianachwilępojawiasięzłość.Pochwili
wybuchaśmiechem.–Dodzisiajmutowypominam.
WściekłaLubnawyszłazeszpitala.ZachwyconyWaleedzapro-
ponowałjejnarzeczeństwo.Chciał,żebyodbyłosiętooficjalnie,
pobożemu.Żebyrodzinyowszystkimwiedziały.Zaskoczyłją,bo
niezorientowałasię,pochłoniętanauką,żeniecostarszydoktorją
podrywa.Małżeństwoniebyłojejwgłowie,miaławażniejszespra-
wy.Studia,kolejneegzaminy.Przekonałająmatka.
–Spróbuj,cociszkodzi–mówiła.
–Dobra,zrobięto,aletylkodlaciebie–odpowiedziałanabur-
muszonaLubna.
TymczasemwotoczeniuojcanaglepojawiłosięwieluPale-
styńczyków.Tatarobiłdyskretnywywiadnatematpotencjalnego
21