Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MagdalenaŻarska.Uśmiechnęłasięradośniedotego
smutnegoświata,prezentującmudwarozkosznedołeczki
wpoliczkach,rozejrzaławokółztrudnymdowyjaśnienia
zachwytemwciemnychoczach.Kosmykiwłosów
wysuwającesięspodskromnegokapelusikabudkipod
wpływemwilgocinatychmiastenergiczniezwinęłysię
woptymistyczneloczki.Madziabyłaszczęśliwa,
bowmałejtorebeczcewkształcieworeczkaniosła
całkiempokaźnąsumkę,którąprzedchwiląwręczyłajej
przełożonaszkoły.Jejpensja!Pierwszezarobione
samodzielniepieniądze!Całesiedemdziesiątzłotych!
Majątek!Jakażtoradośćtakiśćiobmyślać,nacosię
jeprzeznaczy.Połowętejsumytrzebabędziedaćpani
Florentyniezamieszkanieijedzenie,alezresztąbędzie
mogłaMagdusiazrobić,cojejsiężywniepodoba.
PaństwuŻarskimwielezawdzięczała.Tooni
odwczesnegodzieciństwawychowywali.Jaknędznie
wyglądałobyjejżycie,gdybyniepaniFlorentynaijej
mąż!Rozpadającysię,biednydwórwmazowieckiejwsi
Bednary,rodzinnydomMagdusi,niebyłdobrym
miejscemnastartdoszczęśliwegożycia.Adziękiswoim
bogatszymkrewnymmożejutroalbozaparędniobie
zpaniąFlorentynąpójdąnaBielańską,gdziemieścisię
największywWarszawiesklepprowadzonyprzez
wielkiegofinansistęFraenklaiMagdakupisobiebuciki?
Takiepięknenaniewysokimobcasikuzkwadratowymi
noskami,ozdobionezwierzchukokardką,amoże
kwiatkiem?Takiebucikikosztowałydwanaściezłotych,
alewreszciebyłonaniestać.Albonowąsuknię.Teraz
modnetakiezdużymibufiastymirękawami
iozdobnymkołnierzemprzykrywającymcałeramiona.