Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kaja
Kajapatrzyłauważnie,jaknatwarzyAmeliimalująsię
kolejneemocje,gdypotwierdziła,żeojcemjejdziecka
jestMariusz.Mimikaprzyjaciółkizmieniałasięteraz
nieustannie,jakbyniewiedziała,jakzareagować
nausłyszanąwłaśnienowinę.
Alejesteśpewna?zapytaławkońcuAmelia,awjej
głosiepobrzmiewałoniedowierzanie.
Kajaskinęłagłowąibezwiedniepołożyłarękę
nabrzuchu.
Byłamwczorajulekarza,żebypotwierdzićciążę.
Toszóstytydzień.
Więcterminsięzgadza.Alejesteśpewna,żeojcem
jestMariusz?
Mela,znaszmnie…Kajapopatrzyłananią
wymownie.Niemamwzwyczajusypiaćzpołową
osiedla.
Przepraszam.Przyjaciółkaposłałajejłagodne
spojrzenie.Niechciałamcięurazić.Poprostu…Jestem
zaskoczona.
Wierzmi,jateż.
Alejaktomogłosięstać?Niepomyśleliście
ozabezpieczeniu?
ByliśmypijanirzuciłaKaja,jakbytenfaktmiał
cokolwiekusprawiedliwić.Potempopatrzyłananiebo,
którewrazzzachodemsłońcaponowniestawałosięcoraz