Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wieledożyczenia.Podkrążonezniewyspaniaoczy
itotalnybrakmakijażuniestawiałmniewdobrym
świetle,alewidaćfacetbyłztych,cotonie
przeszkadzająimtakiedrobiazgibylebywłożyć.Jego
spojrzenieogniskowałosięnamoichpiersiach,
widocznychpodmateriałemkoszulki.Sutkimisterczały,
bynajmniejniezpodniecenia,azzimnaistrachu.
Postanowiłamzagraćkartą.
Jeślichcesz,możebyćodBeniamina.
Codopieniędzyprzełknąłślinę,gdypołożyłamdłoń
namoimkroczujeślimaszpaszportnanazwiskoFox,
awiem,żemasz,boskładałaśpodanieotakie
dokumenty,wystarczywizytawjakimkolwiekbanku.
Będzieszmusiałaoczywiściepotwierdzićswoją
tożsamość,alewiem,żeakturodzeniatakżemasz.
Chciałaśprzecieżuzyskaćtuobywatelstwo?
Przezsekundęsięzawahałam.Nieodebrałammoich
nowychdokumentów,aleonnajwyraźniejotymnie
wiedział!Toświadczyło,żeniebyłzbytdobry,albo
żezależałomutylkonakasie.Mojejkasie!Chybanie
zdawałsobiesprawy,comógłbyzrobićznimSeijuro,
gdybywiedziałotymukładzieijegopropozycji.Miałam
ochotęsięprzekonać,aletotakżebymiraczejnie
pomogło.Miałamtylkooryginałaktuurodzenia.Może
wystarczyłbywbanku,aleotymteżniezamierzałamsię
przekonywać.Jeszczenie.Niedlategotu…
Anietrzebajakiegośnumeru,upoważnienia,czegoś
takiego?grałamgłupiągęś.Taknasampaszport
miwypłacą?Nieznamnawetnumerukontaibanku,
wktórymjezałożono.