Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
świadkiemobjętymprogramemochrony.Ot!Wyjechała
ityle.Bomogła!Araczejjakjużbyłempewny
musiała.Niestety,samSeijurozapadłsiępodziemię.
Szkoda,żeniedosłownie!Wiedziałem,żedopókionjest
nawolności,dopótyonaniezaznaspokoju
ibezpieczeństwa.Potychdługichtygodniach
bezowocnychposzukiwańijego,ijejzdołałemsiętylko
dowiedzieć,żeJoanjestwEuropie,ajemupomagaktoś,
ktomusiałmiećwielkiewpływyipieniądze.KontapoIsao
czyYamadzieprzejąłobecnyszefKyokuto-Kai.AWłosi
bylinaSeijurotaksamocięci,jaktokijskapolicjaczy
miejscowyoddziałTaisaku-Ho,któremuteraz
przewodziłem.Obiecałemsobiejednak,żeniespocznę,
dopókinieznajdęJoan,byzapewnićjejbezpieczeństwo,
iSeijuro,bywpakowaćgozakratki.
Byłśrodeknocyiwłaśniemiałemzabraćsięzalekturę
kolejnychteczekzarekwirowanychwgabinecieIsaoAkijo
pojegośmierci,gdyzadzwoniłtelefon.Byładrugawnocy
imałoktootejporzeczegokolwiekchciał.Kazumibył
nadalweWłoszech,aleniedzwoniłzbytczęsto,itonie
tylkozpowoduróżnicyczasu.Opostępachbyłego
przełożonegodowiadywałemsięzraportów,jakietrafiały
namojebiurkorazwtygodniu.Itomiwystarczało.
Wiedziałotym,żeJoanzniknęła.Wiedziałteż,
żenajpewniejprzebywaterazwjednymzkrajówEuropy.
Miałniestetyważniejszeidośćniebezpiecznesprawy
nagłowie.Niemiałemaniodwagi,aniprawaprosić
goopomocwodnalezieniuJoan.Mimotozapewniłmnie,
żepogodzinachzrobi,cobędziewjegomocy.
Wiedziałemjednak,że„pogodzinach”raczejmusięnie
zdarzało.Pracatajnegoagenta,zwłaszczanawyjeździe,