Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
idziedoochroniarzastojącegoprzywejściuzakulisy.
Rozmawialichwilę,zerkającwmojąstronę,
ajapomachałamimzuśmiechemisięgnęłampotermos
zkawą.Kiedynalewałamkawydokubeczka,ochroniarz
domniepodszedł.
Proszępozbieraćswojerzeczyiiśćzemną.
Nicztego.Jeszczenieskończyłamposiłku.Nicnie
jadłamodranainiezamierzamsobieprzerywać…
Niebędęsiępowtarzać,ajeśli…
Niedokończył,bowyjęłamzawieszonąnamojejszyi
plakietkęipokazałammu.
O!Przepraszampowiedziałskruszony,kłaniającsię.
Wtakimrazieżyczęsmacznego.
Wróciłnaswojemiejsceprzydrzwiach.Wkurzony
dogranicmożliwościmodelchybagoskrzyczał,alezaraz
zobaczyłamzdziwieniewjegooczach,kiedyochroniarz
powiedział,kimjestem.
Czemuminiepowiedziałaś,żejesteśzprasy?
Itoz„Vogue’a”?
Wypiłamspokojniemojąkawęiwstałam.
Niemuszęsięnikomutłumaczyć!Atobiejużwcale.
Przepraszam,alejestemtuwpracy.
Nadal,mimożestałam,przewyższałmnieogłowę.
Modelodsiedmiuboleści.Wyminęłamgoizabrawszy
swojegraty,poszłamdoprzebieralnidladziewczyn.
Miałamtuprzeprowadzićwywiadyizdaćobszernąrację
ztegopokazu,anieużeraćsięzrozbestwionymprzez
wielbicielkiidolem.