Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
Martarzadkokiedyopuszczamieszkanie.Comiesiącdwunastego
listonoszkaprzynosijejrentę.Dzwoniwtedydomofonem,aMartamusi
zejśćnasamdół.Odbierapieniądzeipodpisujesięnakartce.
Zakażdymrazem,kiedysłyszyznajomebrzęczenie,przechodzi
dreszcz.Ztrudemłapieoddech,poplecachściekajejzimnypot,
podłogawirujepodstopami,Martamusisięoprzećoszafkę.
Ktotomożebyć?Czycośsięstało?Nie,tonapewnopanilistonoszka.
Notak,jużdawnonieprzychodziłazpieniędzmi.Tonapewnoona,
uspokajasamąsiebie.
Napewno.
Lęknieopuszczajejjednakdochwili,kiedypodchodzidodomofonu.
Dopierogdysłyszywsłuchawce:„Poczta,proszęzejśćnadół”,zalewa
falaulgi.
Daradę.Przekręcakluczwzamku.Drzwirozchylająsięprzednią
niczympaszczajakiegośprzerażającegomonstrum;tużzanimiotwiera
sięzimnagardzielkorytarza.Martaprzechodziprzezpróg.Naciskaguzik
windyiczeka.Sercewalijejwpiersitakmocno,żedźwiękniesiesię
echemwśródszarychścian.
Martabierzegłębokioddechiprzymykapowieki.Musibyćodważna.
Wie,żewszystkodobrzesięskończy.
Cichowitasięzlistonoszką,niepatrzyjejwoczy
.Podpisujewszystko,
comusi,iszybciutkoodchodzi,zanimokażesię,żeniedopełniłajakichś
formalności.Nieboisięwindy.Totakablaszanaskrzyneczka,którajeździ
wdółiwgórę.TuteżMartamożeschowaćsięprzedcałymświatem.
Tylkorazzdarzyłosię,żedrzwiotworzyłysięmiędzypiętrami
idośrodkachciałwejśćnieznajomystarszymężczyznaspanikowana
Martakrzyknęłanajegowidok,awtedyintruzteżsięprzestraszył.
Wymamrotałprzeprosinyinatychmiastsięwycofał.
Nasamowspomnienietamtejsytuacjirobijejsięnieswojo;droga
nagóręciągniesięwnieskończoność.Martajestwyczerpana.Dosyć
wyzwańnadziś,wycieczkaporentęwycisnęłazniejsiłynaresztędnia.
Kiedytylkoznówznajdziesięwswoimgniazdku,staranniezamkniedrzwi
nazamekiumościsięnawersalce.Będziesobieoglądaćnowepieniądze
iodpoczywać.
***
EvawmilczeniuwysłuchałaopowieściTomáša.Kilkarazytylkosię