Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
galopuje.Jeszczechwilaiwyskoczyzpiersi.Zęby
dzwoniąosiebie,jakbydopadłymniedreszcze.
Równocześniejestmipotworniegorąco,mamochotę
zedrzećzsiebiebluzkęicisnąćniąopodłogę.
ZamoimiplecamiNelapobrzękujetalerzem,nucąc
cichutkopodnosem.Jestwtejtylkojejznanejpiosence
jakiśgłębokismutekinagleprzedoczymastajemiinna
scena.JużniejestemKlarąKwiatkowską,żonąTomka
imamąAnieli.JużniemieszkamprzyKlonowej4.Staję
siękilkuletnią,przestraszonąKlarcią,którakucawkącie
ciemnejsieniirozbieganymwzrokiemwodzimiędzy
taszczącymwalizkęojcemiuczepiającąsięjegokolan
matką.Widzę,jakpotężnymężczyznazniesmakiem
unosinogęipróbujestrząsnąćzsiebiedesperacko
przytrzymującegodłonie.Takjakstrząsasiępająka.Albo
przyklejonedoobcasagówno.Zaprzejmującąsceną
podążająkolejne.Poszarzałanatwarzymatka
wychodzącakażdegodniaoczwartejzminutami
nazakładowyautobus.Chłódkluczaprzewieszonego
przezszyjęnakawałkutasiemki.Pierwszakomunia,
pożyczonaodsąsiadkiprzyciasnasukienkaisamotność
wśróddzieciotoczonychwianuszkamikrewnych
iprzyjaciół.Matkawczarnejgarsonce.Samotnawysepka
naoceanieniewinnejbieli.Nelaśpiewacorazgłośniej,
ajagłośnoprzełykamślinę.Niechcętakiegożyciadla
mojejcóreczki.DlategopostępujękrokwkierunkuTomka
iszepczę:
Opamiętajsię.Pomyśl,corobisz.Jakąkrzywdę
wyrządzaszsobieinam.PrzedewszystkimNeli.
Niepatrzynamnie.Awyrazjegotwarzystajesię
jeszczebardziejzacięty.Podchodzębliżej,delikatnie
kładędłońwzgięciułokcia,pieszczotliwie.Chcęwten
sposóbzaznaczyć,żetujestem.Pokazać,żeczuję,
żecierpię.Iżegopotrzebuję.ObiezNeląbardzo
gopotrzebujemy.
Tomekodsuwasięzgniewnymsyknięciem,amoja