Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Australia!Australia!wyjemidoucha.Przytulam
dosiebie,czując,jaklepkieoddżemutruskawkowego
paluszkizagłębiająsięwmoichwłosach.Krzywięsię
odruchowo,gdymocnosięzaciskająibezlitośnieciągną
pasmonadskronią.Pochylamkuniejgłowę,byzłagodzić
ból,nieprzestającszeptaćuspokajającychsłów,aza
moimiplecamizwęglonaAustraliaposykujenapatelni,
wyrzucajączsiebiestrużkisiwegodymu.
Usmażymyinneplacuszki…
Nie!sprzeciwiasięNela,ajejmałapiąstka
zachłanniezagarniakolejnewłosy.Australia.
Amożeserduszko?próbujęwesołymtonem.
Australia!
Kwiatek?
Nie!
Oddychamgłęboko,równocześnieusiłującdelikatnie
wyswobodzićsięzezdecydowanegouściskucórki.Włosy,
powoli,pasmopopaśmie,wysuwająsięzdziecięcej
rączki.Nelaobrzucamnienieszczęśliwym,błękitnym
spojrzeniem.Pociąganosem.Jejszczupłeramionka
obciągniętepiżamkązwizerunkiemulubionejksiężniczki
Disneyapodskakująwspazmach,alecorazrzadziej.
Wiem,żezażegnaliśmynajgorsze.Terazjeszcze…
Odsuwamsięodmałejzgłośnymwestchnieniem
iwstaję,spoglądajączpowątpiewaniemnadymiące
resztki.Potemnaciągamgrubąrękawicę,sięgam
popatelnię,niezgrabnymkopniakiemuchylamdrzwiczki
szafkipodzlewemiodsłaniamukrytywniejkosz.
Australiazcichymplaśnięciemlądujewśródobierek
odziemniakówiskorupekjajek,ajawstrzymujęoddech,
bopomimoregularnychporządków,cotygodniowego
szorowaniaszorstkągąbkąipłynemdomycianaczyń,
szafkawydzielamdląco-zgniłyzapaszek.Wońodpadków
przeniknęłaprzezpłytęwiórową,wbiłasięścianę
ipodłogę,osiadłanabutelkachstojącychwrównym
rządkudetergentów.Zamykamszafkęzgłośnym