Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izabieramzesobąswegosyna.
Tylkopototuprzybyłeś?dopytywałsięHalfdan.
Wiedziałem,żeniewolnociufać.Niewiemtylko,
pococałytenzachód?
Takimiałemkaprys!prychnąłwładcaSwionów
zewschodu.Pozatymjakośmusiałemściągnąćswego
niewdzięcznegosynadodomu,którywoliwas,
przeklętychDanów,odswychprawdziwych
pobratymców.Coprawdamogłemgoporwaćdużo
wcześniejinieczekaćtyludni,alepomyślałem,
żezabawniebędzieodejśćprzedsamymatakiemdodał
Skallagrimizacząłoddalaćsięrazemzsynem.
Nieróbtego!Niechcęztobąodchodzić!wyrywałsię
Aidan.Nigdyniebędętwoimnastępcą!Prędzejzginę,
niżstanęsięnapowrótzdradzieckimSwionem,jakim
tyjesteś!
Niebądźtegotakipewny,kundlu,poczekaj,
aniedługoodszczekasztesłowa!odparłSkallagrim,
poczymzwrociłsiędoHalfdana:Powodzeniazzemstą.
ObyzginęłojaknajwięcejDanówdodał.
UbbeiHvitserkobeszliHalfdanadookoła,nicsięnie
odzywającipróbujączaczaićsięnaSkallagrima,
zachodzącgoodtyłuzdwóchstron.Trzymalidłonie
narękojeściachbroni,abywkażdejchwilimóc
gozaatakowaćiodbićbrata.
Nawetniepróbujcie!wysyczałdośmiałkówojciec
Aidana,zauważającichruchy.Podejdźciejeszcze
okrok,apolejesiękrew.
NiezabijeszgoodpowiedziałmuUbbe.Totwój
syn.
Niebądźtakipewien,cozrobię,aczegonie.Ruszsię,
asięprzekonasz.
BracianasłowaSwionastanęliwmiejscu.Niechcieli
ryzykowaćżyciaAidana,chociażdokońcaniewierzyli,
żeSkallagrimmożegofaktyczniezabić.Wolelijednaknie
ryzykować.
Takmyślałem!prychnąłkrólijużbezsłowaoddalił
sięwrazzsynemiswoimiwojamirozstawionymi