Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
badającewejrzenie.
JużtomojaJejmość,rzekłpochwilinamysłuchłopiec,dalibóg
niewiem,czemujatakigłupi!Niezapytałemsię,gdzieonstoiicałe
miastozlatałem.CokogozagadnęagdziePanmetr?totenmię
znowupytajakimetr?Jajemumówięmetrcouczygrać
napalcach;aonsięśmieje.ŻebyPanibyłałaskawadlawszystkiego
powiedziećmi,jakonsięnazywa,igdziestoi,tobymjagomoże
prędzejznalazł.
Matkazcórkąspójrzałynasiebieiniewiedziałycoodpowiedzieć,
bonieznałyaninazwiska,animieszkaniametra.
Przybyłnakoniecoczekiwany,okołogodzinysiódmejiwszedł
dopokoju,gdzieRyszardoddawnatylkonaniegoczekając,
zodjazdemsięociągał.
Aktożsięwidziałbawićtakdługo?zapytałaJejmość.
MusiałeśPanzapomniećoprzyrzeczeniu!dodałaBenisia.
Jedźmy!ponurorzekłRyszard.
Czegożsiętakśpieszyć,odpowiedziałmetrzimnotrafiemy
jeszczenaczas.Boja,przyznamsięPaństwu,zupełnieodzisiejszej
podróżyzapomniałem,iwyjrzawszydopierooknem,gdymkonie
zobaczył,przyszłomitonamyśl.
AgdzieżPanmieszka.
Naprzeciwzaraztylkoprzezulicę!TerazzaśPanie
Ryszardzie,żegnajmysięijedźmy.
Jedźmy!