Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naddziewiczepuszcze,bezpamiątek,bezprzeszłości,bezmogił
iwspomnień;naturazdamisięniepełnąbezczłowieka,aczłowiek
smutnymsierotąbezzwiązkuzdniemwczorajszym.Zdajemisię,
żenatychstarychcmentarzyskachnaszychtowarzysząmiduchy
ojców,żesłyszęgłosyżywotaiwotaczającejśmierciczerpięsiły
dożycia;wdziewiczejpustyni,pierwszynastępcapozwierzętach,
umarłbymmożeztęsknoty.Wielkiejbyćpotrzebapotęgicharakteru,
żebysobązaludnićświatcałkiemnowy.Karlinbyłjednemztych
miejsc,wktórychwcałościprzechowałysiępodaniaprzyrastając
domateryalnychznamionprzeszłości.Basztyzamkowenosiłyjeszcze
nazwiska:jednęzwanoTurecką,żejeńcybudowaćmieli,drugą
nazywanoKasztelańską;ogrodowanazywałasięWycieczką;nawałach
samychkopiecjedenodwiekówzwałsięWiecowym,inny
Kniaziowskim;wogrodzielipajednaznanabyłapodprzezwiskiem
Gospodyni...Kawałyziemi,uroczyskaprzypominałydzieje,których
siętylkozichimiondomyślaćjużbyłotrzeba;nadrzekąwbłociebyło
Horodyszcze,nawzgórkukawałłomuzwanoTurzycą,starycmentarz
namapachiuludziPopielowem.
Dawniejdotegofundum,jakwidaćbyłozinwentarzów,należało
sześćdziesiątpięćwiosek,miasteczkoiobszernebardzolasy;dziś
zaledwiepozostałyprzynimsześćwsiisamKarlinpodupadły.
Teżsamebyłylosyrodzinycomiasteczka;ionapowolimalała,
traciłaznaczenie,zeszłanadzisiejszychspadkobiercówpięknego
imienia,wciszywiejskiejdożywającychreszteksiłypozostałej
poolbrzymichprotoplastach.
Niepłaczmynadlosamifamilij;częstonadzieciniewinnespada
nieodpokutowanygrzechrodzicielski;alenajczęściejupadek
przychodzizawinąijestkarątaksprawiedliwąwidocznie,żenawet
ślepeoczyludzkiewidząwnimprawicębożą.Dopótyżywieród,
dopókibojaźńbożaimiłośćcnotymieszkapoddachemjego,póki
pracujeipodnosisięcnotą;jakskorozdobywszymienie,sławę,
wziętość,spoczywaćchceignuśnieć,Opatrznośćwyrywachwast
niepotrzebny,byzieminiekalał.Patrzajmynalosyrodzin,
aprzekonamysię,żeichupadekzawszepoprzedziłabezczynność
izatopieniesięwgnuśnymspoczynkulubrozpasanienawystępki.
Każdaklasaspołecznościmaswójcel,żadnaniemożebyćpasorzytną
narościąnacieleludzkości;jesteśmyorganamijego,mniejwięcej
szlachetnemi,pracowaćmusimywszyscy.Jakskoroci,którychBóg
przeznaczyłnaoczyiręcenarodu,napiersijegoiusta,odrębnymchcą
żyćżywotemiodmawiająposługi,doktórejstworzeni,organchory,