Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdybywysłuchałostrzeżeńzkrólestwaduchów.Ale
Cuchulainnzawszeodwracałsięodświataduchów,
odmagiiitajemnejmocyBogini,chociażbyłooczywiste
odwczesnychlat,żeodziedziczyłposwoimojcu
Szamanieduchowedary.Cujednakchciałbyćtylko
wojownikiem.Iniechciałbyćnikiminnym.
Powinowactwozmieczembyłojedynymdarem,najaki
sięgodził,bouważał,żezasługiwałnatendar.Jego
upórprzypieczętowałtragicznylosjegoukochanej.
Zdawałomisię,żemówiłeś,żeprawiedoszliśmy
doobozowiska.Aleniczegotamniewidzę,dalejtylko
tapusta,ponuraziemia.
Cuchulainnoderwałsięodswychponurychrozmyślań
ispojrzałnasrebrzystąkobietęcentaura,która
kłusowałaujegoboku.
Łowczyni,przyjrzyjsiętrochęlepiejpowiedział.
Brighidspojrzałananiegogniewnie.Możeizostali
przyjaciółmi,jednaktenwojownikpotrafiłzaleźćjej
zaskórę.
Cuchulainnprawiesięuśmiechnął.
Nieboczsię.Zapierwszymrazemjateżniemogłem
ichzobaczyć.GdybymniebyłzCurranemiNevinem,
napewnobymsiętamwywalił,jakślepy.
Alejanie...Napierwszyrzutokawyglądało
tonaośnieżoną,bezdrzewnąrówninę.Czerwonełupki,
tegosamegokoloru,cowielkiegłazyzalegającezbocza
GórTrier,porozrzucanebyływszędzie.Pochwilijednak
jejwzrokuchwyciłniemalniedostrzegalnąróżnicę.
Towąwóz.NaBoginię!Ziemiajesttakponura
imonotonna,żejedenbrzegprawieidealniezlewasię
zdrugim.
Złudzenieoptyczne.Ponadstolattemujedna
zmatekNowychFomorianpomyślała,żemożna
posłużyćsięczymśtakim,kiedyzdesperowaniszukali
bezpiecznegomiejscanaswojesiedlisko.
JacynowiFomorianie?