Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIĄTY
StanęliprzedniewielkimdomkiemiCuchulainn
skinąłnaBrighid,żebyweszładośrodka.Pochyliłasię,
odgarnęłagrubą,zwierzęcąskórę,chroniącąwejście,
iprzyjemniezaskoczona,poczułaciepłe,nieruchome
powietrze,zamiastnieustannego,zimnegowietrzyska.
Owalnewnętrześcianzbudowanebyłozłupków,
którychwWastelandsbyłomnóstwo.Dopasowane
iłączonezaprawązbłotaipisaku.Paleniskopośrodku
zajmowałoniemalpołowępomieszczenia.Dwamałe,
zasłonięteokienkaniewpuszczałyzbytwieleświatła,
leczbyłotamwystarczającowidno,byBrighidmogła
przekonaćsię,żedachbyłniezwyczajny.Cośwrodzaju
siatkilubplecionkiztrzciny,czyinnychcienkich
gałązek.Namatachpołożonybyłmateriał,którego
Brighidnieumiałarozpoznać.Mocnowciśnięty
wsploty,terazjednakwydawałsiętwardyisuchy.
TomechpowiedziałCuchulainn.Wycinają
goześciółkiidopókijestjeszczemiękki,wciskają
gomiędzytesploty.Kiedyschnie,twardnieje,robi
sięmocnyniczymskała,tylkolżejszy.Niczymgonie
przebijesz.
Acotojesttonapodłodze?Brighidpochyliłasię
ipodniosłagarśćkrótkiej,pachnącejtrawy.
Nazywajątokarłowatymwrzosem.Dorastatylko
dopęcin.Jestgotupełno,szczególniewkanionach,
takichjakten.Toświetnaizolacja.Ziemiajest
tumakabryczniezimnaitwarda.Cuchulainnwskazał
drugikoniecpomieszczenia,naprzeciwko,nahamak
zezwierzęcejskóry,służącyjakołóżko.Możesz
zostawićtuswojepakunki.Ciaraprzyniesieskóry
dospania.Będzieciwygodnieiwystarczającociepło.
Takczyowakwyruszamywciągukilkudni.
Cuchulainn,ocowtymwszystkimchodzi?