Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ewa
Słyszącdonośnyodgłosbudzika,Ewapowoliotworzyłazaspane
powiekiZsunęłastopyzłóżkaioparłajenazimnejposadzceBę-
dącwpołowienajawieawpołowieweśnie,automatycznieudała
siędokuchniiwłączyłaelektrycznyczajnikZgórnejszafiwyjęła
słoikzkawąrozpuszczalnąinasypaładokubkatrzyłyżeczkiPo
chwilidziewczynamogłauraczyćsięłykiemgorącego,aromatycz-
negonapojuPrzywróciłotodorzeczywistościRozejrzałasiępo
mieszkaniuWszędziepanowałpółmrokUchyliłaokno,abywpuścić
odrobinęświeżegopowietrza,alezamiasttegoogarnąłcuchnący
zapachspalinWdnitakiejakten,pochmurneibezwietrzne,spaliny
możnabyłowyczućnawetnawysokościczwartegopiętraWarszawa
dlaniektórychbyłaprzekleństwem,adlainnychzbawieniemEwa
usytuowałasięgdzieśpośrodkuPrzyzwyczaiłasiędogwaruiszu-
mu,któryoferowałojejmiasto
Pokilkuminutachdziewczynabyłajużubrana,acodziennylek-
kimakijażprzykrywałniedoskonałościtwarzyPrzeczesaławłosy
przedlustremPostanowiła,żezostanąrozpuszczone,takjaklubiła
najbardziejNazegarzedochodziłasiódmaranoZostałajejjeszcze
godzina,abyzdążyćdopracyJeślipojedzieautobusemjestszansa,
żezdążybyćdziesięćminutprzedósmąNiestetysamochoduani
|
7
|