Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ztajemniczegonimbu,takwłaściwegodlasnujących
opowieść.
Nazajutrzranoosiodłaliśmykonieiwyruszyliśmy
napołudniewkierunkupłaskowyżuDaviian.Kiki
złatwościąniosładwojejeźdźców.Dotarliśmytam
podwóchdniach,zatrzymującsiępoddrodzetylkoraz,
byzjeśćgorącąkolacjęiprzespaćsię.Drugiegodnia
ozachodziesłońcarozbiliśmyobóznaskrajurówniny,
bydaćodpocząćkoniom.
Nahoryzoncierysowałsięolbrzymimasyw
płaskowyżu.PodczasgdynaRówninieAvibiańskiej
możnaznaleźćtrochędrzew,łagodnewzgórza,
kamienieiskalnewystępyzpiaskowca,tonaspalonej
słońcemipiaszczystejziemipłaskowyżuDaviianrosną
tylkorzadkiekępybrązowejtrawy,kolczastekrzewy
ikarłowatekaktusy.
Pozostawiliśmyzasobązimnąpochmurnąaurę.
Popołudniowesłońceprzygrzewałotakmocno,
żezdjęłampłaszcz.Jednakozmierzchupowiałchłodny
wiatr.
KsiężycowyCzłowiekpojechałodnaleźćzwiadowcę.
WprawdziebyliśmydośćdalekoodobozuVerminów,
jednakrozpalenieogniabyłobyzbytryzykowne,toteż
trzęsłamsięzzimna,jedząckolacjęzłożonąztwardego
seraiczerstwegochleba.
Snującyopowieśćpowróciłzjakimśczłowiekiem
zklanuSandseed.
TojestTaunoprzedstawiłgo.Poprowadzinas
przezpłaskowyż.
Przyjrzałamsiędrobnemumężczyźnieuzbrojonemu
włukistrzały.Byłtylkotrochęwyższyodemnie.Mimo
zimnanosiłkrótkiespodnie,aciałomiałpokrytefarbą,
jednakwsłabymświetleniezdołałamrozróżnić
kolorów.
Wyruszymy,gdyksiężycprzemierzyjednączwartą