Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁIV
WDRODZEDODOMU
Kiedyzostaliśmysami,zapadłachwilamilczenia.Eustaceodezwał
sięjakopierwszy:
–Daszradęiśćzpowrotem?–zapytał.–Czymamydojść
doBroadstairsiwrócićdoRamsgatekoleją?
Jeślichodziozachowanie,zadałtepytaniatakspokojnie,jak
gdybyniezdarzyłosięnicnadzwyczajnego.Aleoczyiustazdradziły
go.Powiedziałymi,żewgłębiduszydotkliwiecierpi.Niezwykła
scena,jakawłaśniemiałamiejsce,nietylkonieodebrałamiresztek
odwagi,alewręczdodałazimnejkrwiiprzywróciłapanowanienad
sobą.Niebyłabymkobietą,gdybymojepoczuciewłasnejwartościnie
zostałozranione,aciekawośćzaostrzonadogranicmożliwości
niezwykłymzachowaniemmatkimojegomęża,kiedyEustace
mijąprzedstawił.Gdziekryłsięsekretjejpogardydlaniego,
awspółczuciadlamnie?Jakwyjaśnićjejniezrozumiałąobojętność,
kiedymojenazwiskodwukrotniepadłowjejobecności?Dlaczego
zostawiłanas,jakgdybysamamyślopozostawaniuwnaszym
towarzystwiebyłajejwstrętna?Nicnieinteresowałomnieteraz
bardziejniżzgłębienietychtajemnic.Iść?Byłamtak
rozgorączkowana,żeczułamsięgotowawybraćnakoniecświata,byle
tylkomócmiećprzysobiemężaiwypytywaćgopodrodze.
–Jużczujęsiędobrze–rzekłam.–Wróćmytak,jakprzyszliśmy,
pieszo.
Eustacerzuciłspojrzenienagospodynię.Tazrozumiała.
–Niebędęnarzucałapanuswojejobecności,sir–rzekłaostro.
–MamcośdozałatwieniawBroadstairsiteraz,skorojestemtak
blisko,mogęrówniedobrzetamsięudać.Dowidzenia,pani