Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
elegancji,niecozbytbladą,aprzytymnazbytstatecznąorazpoważną
wchwilachmilczeniaispoczynkumówiąckrótko,osobę,która
napierwszyrzutokaniezwracauwagiprzeciętnegoobserwatora,ale
którazyskujewogólnejocenie,gdyspojrzećnaniąporazdrugi,
aczasemtrzeci.Codoubioru,zamiastobwieszczać,skrzętnieskrywa
onfakt,żewłaścicielkawzięłategorankaślub.Kobietamanasobie
popielatąkaszmirowątunikęwykończonąpopielatymjedwabiem,
apodspodemspódnicęztegosamegomateriałuiwtymsamym
kolorze.Głowęjejzdobipasującydoresztyubioruczepek.Radosny
akcentkolorystycznystanowiwpiętawjegobiałymuślinpąsowaróża,
któradopełniacałości.
Udałomisięopisaćswojeodbiciewlustrzeczyteżnie?Nie
domnienależyotymrozstrzygać.Starałamsię,jakmogłam,
wystrzegaćdwóchrodzajówpróżności:deprecjonowania,jakrównież
wychwalaniamojegowyglądu.Codoreszty,nieważne,czyzostała
napisanaźleczydobrze,dziękiBogu,mamtozasobą!
Akogóżtowidzęwlustrzeumegoboku?
Widzęmężczyznę,któryjestcokolwiekniższyodemnieiktóry
manieszczęściewyglądaćnastarszego,niżwrzeczywistościjest.Jego
czołojestzbytwysokie,bowiemprzedwcześniewyłysiał.Okazała
brodawkolorzekasztanowymidługie,zwisającewąsy
poprzetykanesiwizną.Najegotwarzywidniejerumieniec,którego
niemanamojej,awpostawiewidaćstanowczość,którejmibrakuje.
Patrzynamnienajczulszymiinajłagodniejszymioczami(wkolorze
orzechowym),jakiekiedykolwiekwidziałamumężczyzny.Jego
uśmiechjestujmujący,choćpojawiasięrzadko,wjegosposobie
bycia,choćidealniedyskretnyminieśmiałym,kryjesięsiła
przekonywania,której(kobietom)niesposóbsięoprzeć.Naskutek
urazu,jakiegodoznałwprzeszłości,służącjakowojskowywIndiach,
delikatnieutykaicałyczasnosiprzysobiegrubąbambusowąlaskę
zdziwacznąrączką(którąoddawnasobieupodobał),abypomagać