Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
72
Częśćpierwsza.Sekularyzacja.Krytykapewnejkategorii...
transcendentalnej.Okoliczność,żerozum,realizującswójin-
stynktpoznania,wytwarzaswojenajwiększesamozłudzenia,to
coś,coprześciganawetgeniusmalignusDescartes’a,albowiem
jestjużnietylkohipotetycznąkonsekwencją,leczodsłaniarze-
czywistośćimmanentnegoruchurozumu.Zarazemjednakza-
ostrzenietegoargumentujestodciążeniemBoga,którywswej
absolutnejsuwerennościmógłbyćjeszczedlaDescartes’adu-
chemzwodniczym,podczasgdyKant,dokonująctranscen-
dentalnegozwrotuswojejkrytykirozumu,dostrzegaźródło
złudzeniawsamymrozumnympodmiocieizarazempozwala
jeprzezwyciężyć.Nawetjeśliczłowiekbierzeprzeztonasiebie
Hwinę”jedyniezateoretyczneaberracje,wynikającezbezkry-
tycznegoużywaniarozumu,toprzecieżrównocześniemogłoby
siętoprzydaćjakoformułaodciążeniaBogaododpowiedzial-
nościzaokrucieństwahistorii.Niewolnoprzytymzapominać,
żewmomencie,wktórymAugustynodwróciłsięodgnozy,po-
jęcieprzejawówzławświecieuległoprzesunięciuiodtamtej
porypodziśdzieńprzesuwanojecorazbardziej.Przejawyzła
corazmniejwyraźniejawiąsięjakofizyczneniedostatkinatu-
ry,corazbardziejzaś,azasprawątechnicznychwzmocnieńtak-
żecorazjednoznaczniej,jakorezultatludzkichdziałań.Wtym
sensiehistoriozofiaodzwierciedlajużsytuację,wktórejczło-
wiekwcorazmniejszejmierzecierpiprzezbrakiStworzenia,
wcorazwiększejzaśprzezwytworyswychbliźnich.Tomusia-
łodoprowadzićdopojawieniasięnowejodmianygnozyi–nie
mniejkonsekwentnie–nowejkoncepcjiapostazjiodniej.Idea-
listycznahistoriozofianiebyłabymoże–zdaniemMarquarda–
zsekularyzowanąteologiązewzględunaswojątreśćiformal-
nąstrukturę,leczzewzględunaswojąfunkcję.Byłabyteologią
wypowiadającąsięzewzględunausprawiedliwienieBogajako
antropologiaalbolepiej(zaMarquardem):teologiąkonsekwen-
tnieuniemożliwiającącałkowiciesamąsiebie.Czyhistoriozofia
jestwykorzystującymteodyceępodstępemteologii,doktóre-
gouciekasięona,by–jakutrzymujeFeuerbach–roztopićsię
wantropologii,cojednakmanaceluwyłączniejeszczegrun-
towniejszeiostateczneodciążenieBoga–tegoniemuszętuna
szczęścierozważać.Dlategopozostajepytanie,czyuzależnienie