Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
takprzytomniewyobrażałemsobieprzyszłość,nigdywcześniejtego
nierobiłem,zatopionywtuiteraz.Możespowodowałtoindyjskiszok
albowentylatorpowolizataczającynademnąkręgi;możepołączenie
wszystkichdoznań.Porazpierwszyijaknigdypotem,dopókinie
dorosłem,medytowałemotym,jakmożepotoczyćsięmojeżycie.
Gapiącsięwsufit,zrozumiałem,żegdybymwtymmomencie
zawrócił,odrazubymżałował,znowustraciłbymJankazoczu
irozmyślał,czywrócizAzjidomiasta.Pozostałobyczekaćiprosić,
żebydałmijeszczejednąszansę,znówzabrałstaregokumpla,który
sięwystraszył,choćnamałyhandelekwNRD.Doznałemoświecenia
iwiedziałem,żeniemamjużwyjścia,muszępoleciećdoSingapuru.
Pstrykiobjawieniesięskończyło.Chciałemdokońcasię
znieczulić,więcposzedłemdonichpićzmoimkamratemiinnymi
Polakami.NadachuwNewDelhi,wciemności,wewciążobcym,
nieznanymmikraju.Bałemsięgo,alezarazemmnieurzekał.Jakbym
wpatrywałsięwoczywęża,któremufakirgranafujarceoczarowany
wizjąwielkiejprzygody.