Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
SE​RENE
Mamarozłamujeciasteczkazjedynejchińskiej
restauracjiwmieścieLuckySzechwanjedno
podru​gim,trafinawróżbę,którajejsiępo​doba.
Posłuchaj,Serene!Wedługtejczekamniemiła
niespodzianka!Uśmiechasię.Zgniatawszystkie,które
niesprostałyjejoczekiwaniom,ajednądorzuca
doszklanejszkatułki,wktórejznajdujesięjejkolekcja
wróżbwartychzatrzymania.Lepiej,żebysięspełniła,
boina​czejin​we​sto​rzymniepo​wie​szą.Jakko​szulę!
Przewracamoczami.Chciałabym,żebymama
przestałatakbardzoprzejmowaćsięinwestorami
izaczęłacieszyćsięchwilą.Towkońcunowojorski
tydzieńmody!Długowyczekiwaneprzezniąwydarzenie.
Odmiesięcynieśpiiciężkopracuje,szyjącautorskie,
wyjątkowekreacje.Wprzyszłymtygodniuotejporzecała
nowojorskaelitaprzemysłumodowegobędzieochać
iachaćnadjejprojektami.Jajestemjedyniestażystką
wjejfirmie,alenieśmiałostwierdzam,żeprzeszłasamą
sie​bie.
Zwrażeniawbijeichwfotel,zobaczysz,mamo
za​pew​niamją.
Sięgampojejkopiętegorocznegokatalogutygodnia
modyiprzejeżdżampalcemponazwisku:LILYLEE.
Kiedyśchciałabym,takjakona,miećwłasnąmarkę
odzieżową.Ztymżejaniepozwolęjakiejśbandzie
żądnychzyskówpieniądzołożcówzdusićmojej
kreatywności.Anametceznajdziesięmojeprawdziwe
na​zwi​sko:Li.
Mamatwierdzi,żeLeelepiejsięprezentuje.Bardziej
amerykańsko.Dlategoznanajestwłaśniepodtakim
na​zwi​skiem.