Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwłaszczażepańskiewizytywkrajusązawszebardzokrótkie…
–O,tymrazemzewzględunapewne…interesyplanujęzostać
nadłużej–odpowiedziałemzuśmiechem.
–Todobrewieści.Zgaduję,żepodczasswojegopobytuchcesię
panprzekonaćnawłasneoczy,nacowydaliśmypanadotacje.Jestem
dodyspozycji.Musipankonieczniezobaczyćnoweaudytorium.
Gdybyniepanapieniądzeinieocenionapomoc…
–Zchęciąsięmuprzyjrzę–przerwałemrozmówcy,dążącdotego,
cointeresowałomnieznaczniebardziej.–Podobniejakimłodzieży,
którastudiujewakademii.
–Oczywiście,panieElaclaire.Ztymżeinauguracjaroku
akademickiegojużzanami,aregularnezajęciazaczynamydopiero
wponiedziałek.Zchęciązorganizujękoncertsymfonicznynapańską
cześćiprzedstawiępanunaszychnajwybitniejszychuczniów.
–Zbędnafatyga–uciąłem.–Wolępozostaćwcieniu,nieszukam
poklaskuaniatencji.Planujęjednakpoobserwowaćpracęuczelni
odwewnątrz,jeślitopanunieprzeszkadza…
–Zrobięwszystko,bybyłpanzadowolony–oznajmiłrektor
zprzymilnymuśmieszkiem.–Jestempanadłużnikiem.
Uśmiechnąłemsięszeroko.Staryjadłmizręki.
Gdybywiedział,coplanuję…
–Wtymrokupróczpieniędzynarozwójplacówkizamierzam
przekazaćnapanaręcedwamilionyeurozprzeznaczeniem
nastypendiumdlanajlepszegoucznia.Chciałbymjednakmieć
pewność,żezostanieonoprzyznanewłaściwejosobie–oznajmiłem.
Rektorowiodjęłomowę.Wkońcu,ztrudemkryjącentuzjazm
wobeckwoty,którapadła,oświadczył:
–Tozrozumiałe,żechcepanmiećrękęnapulsie.Mówimy
przecieżoniebagatelnejsumie…
–Jeślitaosobaokażesięwybitnyminstrumentalistą,nacoliczę,