Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rzucasięnazwłokiimruczycoś,czegoniesłyszę.Możekrzyczy.
Naśrodkuscenypojawiasiętrumna,kilkaosóbchwytazmarłego
zaubranieiwrzucagodośrodka,jakworek.Trumnasięoddala.
Kobietazpierwszegopiętrawylewazbalkonuwiadrowody
nakałużękrwi.Aletawodaniemamocyniczegozmyć,wręcz
przeciwnie,rozrzedzakrew,wzburzawfioletowawypotok,który
plugawiulicę.
Nadjeżdżająstrażacy,abyrozproszyćtenstraszliwywidok.
Myślętylkookrwi,wsiąkającejwziemięwokółmojegodomu,
otragicznymstrumieniu,którynaswoichfalachprzenosiślady
człowieka.Jegożycie.
Miałampiętnaścielat.Albomożeszesnaście.ReggioCalabria
tobyłDzikiZachód.Żyliśmyobokśmierci.Wkażdejchwiliczuliśmy
nakarkuponurypodmuch,któregoniepotrafiliśmynazwać.Toczyła
sięwłaśniedrugawojnaklanów.
Gdychodziłampoulicach,widywałambiałeprześcieradła
zakrywającetrupy,bladedłonieibutywystającespodcałunów,
przypominające,żetampodspodemleżyczłowiek.Kolejnyzabity.
„Bądźcieuważni,miejcieoczyotwarte,patrzcie,gdziestawiacie
kroki"powtarzałanammojamatkazobsesyjnymuporem.Zawsze
znajdowałajakiśdobrypowód,żebyzatrzymaćwdomumnieimojego
brata,akiedywychodziliśmy,obowiązywałnasbezwzględnynakaz
powrotuozmierzchu.
Alewowymczasie’ndranghetarzetelniewykonywałaswoją
brudnąrobotę.Jeżelichodziłojejociebie,killerpatrzyłciprosto
wtwarzicelowałzpistoletutylkowciebie,nawetjeśliznajdowałeś
sięnaplacuwśróddwóchtysięcyosób.Rzadkosięmyliła.Adwa
tysiąceotaczającychciebieludzinicniewidziałoinicniesłyszało.