Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sąbardzonerwowi.
Oskarwiedział,żebezfotekwredakcjiniktmunieuwierzy,
żezdobyłtakwystrzałowymateriał.Dlategopodrugiejstronieulicy
przystacjibenzynowejustawiłwsamochodziefotoreportera.Kazał
muzesobązabraćnajlepszyobiektywjakimieliwredakcji.
–Dlaczegomówięofotkach?–Siwyrzuciłniedopałek,zdeptał
nogąispojrzałnaOskara.–Nastacjibenzynowejskasowanojakiegoś
podglądacza.Chłopakmiałdużoszczęścia,żetylkorozbito
mubaseballamisprzętfotograficzny.
Zmusiłsiędolekceważącegowzruszeniaramionami,jakbychciał
powiedzieć:„Ktośmiałpecha,aletoniemojasprawa”.Jednakskóra
ścierpłamunaplecachijużniebyłtakodważnyjakwtedy,gdy
wyruszałwstronęJanek.Prawdęmówiąc,jużwczasiejazdyimbliżej
byłcelupodróży,tymjegopewnośćsiebiebyłacorazmniejsza.Teraz
oscylowaławgranicachzera.Alewycofaćsięniebyłojak.
Doszlidoliniistartu.Wokółzebrałosięjużsporowidzów.Ktoś
krzyknął,żeostatnisolistajużzjechałztrasy.Czasnaprawdziwe
emocje!
–Ścigająsiętylkopary.–Oskarsłuchałtłumaczenia.–Wygrywa
ten,ktoszybciejdojedziedodwudziestegokilometraAlei
Krakowskiej,zawróciipierwszyprzekroczylinięmety.–Siwy
wskazałnanajbliższepasyprzejściadlapieszych.–Obowiązuje
systempucharowy,przegranyodpada,zwycięzcaprzechodzidalej.
Noizakażdymrazemzgarniasześćdziesiątprocentpulipieniędzy,
którepostawiononadanybieg.
–Cozresztą?
–Trafiadokieszeniorganizatora,minuspięćprocentnaopłacenie
zbierającychzakładyboków.
OskarspojrzałwstronęAleiKrakowskiej,naktórejmożnabyło
zobaczyćwjeżdżającedoWarszawyiwyjeżdżającezniejauta
osoboweiciężarówki.Otejporzeniebyłoichdużo,alezawsze.Siwy
dostrzegłspojrzenieOskara.
–Totylkopodkręcaemocjeidodajeniepowtarzalnegoostrego
smakuryzyka.–Przytrzymałprzebiegającegoobokbukmachera.–Kto
dziśstartuje?