Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naprzyjazdpolicji.Czekała,drżąc,spodziewającsię,
żepojawiąsięladachwila.Niemogłasiępowstrzymać
odsprzątaniaipłaczu.Powinnabyłazadzwonić
doKookom.Napewnobyzbudziła,alebabcia
byodebrała.AlbodociotkiCher,tazpewnościąbynie
spała.CiotkaCherwysłuchałabyStelli.Pewnie
byprzyjechała,zaparzyłakawy,nawrzeszczała
napolicjantów,kiedyzaczęlibysięzachowywaćtak,
jakbyjejniewierzyli.JednakStellategoniezrobiła.
Jeffpodnosisię,stajezaniąprzyzlewie,bierze
wramiona,zamykawobjęciach.Stellaczeka,mąż
puści,żebymogławyżąćmokrąścierkę.
Nawpółspałaś.Wszystkowporządku.Jużdobrze.Ale
ztwojąprzeszłością,kochanie,wiesz,żemogłocisię
tośnić.Mogłaśbyćzdezorientowana.
StellauwalniasięzuściskuJeffaiidziewytrzećstół.
Tamwszędziejestkrewrzucaprzezramię,
wypadajączkuchni.
Wiatrsięwzmaga,szarpiestarymoknem.
Niktnietwierdzi,żenicsięniestało.Jeffwzdycha.
Poprostumogłotowyglądaćinaczej,niżmyślisz.
Stellanieodpowiada,dalejsprząta.
Jeffstoiprzezchwilępośrodkukuchni.Stellanie
podnosiwzroku;mijagozpochylonągłowąiwytrzepuje
szmatkędozlewu.
Pokonanyizmęczony,Jeffidziedosypialni,bysię
położyć.
Stellajeszczerazwycierablat,szykujekawę,żebybyła
gotowanaprawdziwyporanek,układaserwetki.Potem
schodzidopiwnicy,wyjmujeczystepraniezsuszarki
izaczynajeskładać.
Kiedyidziedołóżka,wstajezimnyprzedświt.Całeciało