Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
leczniezbytwysoki.Emilyprzywykładogórowania
wzrostemnadchłopakami,aletakjestlepiej.Clayton
mawzrostwsamraz.
Emilyznówwzruszaramionami,bonieprzychodząjej
namyślżadnesłowa,któreniebrzmiałybykiepsko,więc
tylkopatrzynajegostopy.Claytonmarozwiązane
adidasy,nowiutkieibiałe.
Gdzieidziecie?Szczerzyzęby.
Emilyczujetenjegoszerokiuśmiech.Nagleprzestaje
obchodzićto,żemarznie,żechybaodpadnąjejpalce,
adoMountainAvenuezostałyjeszczedwieprzecznice.
Drży,aleniechcesięruszyćzmiejsca.
Poprostudodomumówiimocniejprzyciska
segregatory.
O.Claytonnieprzestajesięszczerzyć;ktośgdzieś
sięśmieje.Hej!Chcecieprzyjśćnaimprezę?
Znowuktośsięśmieje,głośniej.KumpelClaytona,ale
Emilyniewie,jakmanaimię.WszyscyznająClaytona.
Co?Podnosinaniegowzrok,twarzjejdrga.
Naimprezę.Powinnaśprzyjśćmówion,jakbysię
spieszył.Przyjdźzprzyjaciółką.Kiwagłowąwstronę
Ziggy,któratylkopatrzynaniegozzazaparowanych
okularów,zerouśmiechu,nic.Ziggypotrafibyćnaprawdę
żenująca.
OkejodpowiadaEmily,aponamyśle:Gdzie?
NaSelkirkmówiClayton.Maszdługopis?
Jasne.Najszybciejjaksięda,Emilyotwiera
segregator,omaływłosniewysypujączawartości
naśnieg.Nasamąmyślotym,żewszystkiepapiery
mogłybywylecieć,zamierajejserce.Chybabypadła
trupem.ZtrudemwyjmujedługopisipodajeClaytonowi.
Wiedziałem,żebędzieszmiaładługopis.Znowu