Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakzabity,awpobliżuniebyłonikogo,ktomógłbycoś
zauważyć.
Dobrzetozaplanowała.
Alebyłluty,aPhoenixniemiałaanitelefonu,ani
pieniędzy;znajdowałasięnajakimśzasranymkrańcu
południowegoSt.Vital.Próbowałasobieprzypomnieć,
wktórąstronęnależyiść,leczchciałatrzymaćsięzdala
odgłównychulic,nawypadekgdybyzbytwcześnie
odkryli,żezniknęła.Przezcałyranekkluczyłaulicami.
Kręciłysięiwiły,jakbychciałyzmylić.Białejapiszony
wychodziłyzfrymuśnychdomówdosamochodów,gapiły
sięniecozbytdługonajejcienkąwojskowąkurtkę,ale
niktjejniezatrzymywał.Phoenixczęstozmieniała
kierunek,wraziegdybyktośwezwałgliny,amogłasię
założyć,żewtejdzielnicyprzyjechałybyszybko.
WkońcuznalazłaSt.Mary’siweszładocentrum
handlowego,żebysięogrzać.Oczyjejłzawiły,miała
wrażenie,żeodpadnąjejuszy.Zesklepuzrzeczami
podolarzezwędziławełnianączapkę,alepowinnabyła
chwycićcośdojedzeniaalbozadzwonićdowujanajego
koszt,żebyponiąprzyjechał.Możeitak,alechciała
tozrobićsamaizjawićsięuniegojakbyzasprawą
magiitoznaczyzachowaćsięzklasą.Chciałazrobić
nawujuwrażenie,żebyprzybiłjejpiątkęiwyściskałjak
każdegozeswoichkumplitwardzieli,jakrówną.Chciała,
żebywyszedłzpokojuizdziwiłsię,uszczęśliwionyjej
widokiem.Dlategobrnęładalejprzezcentrum,podupadłą
Main,doSelkirk,nadrugąstronęMcPhillips.Przezcałe
pieprzonemiasto.Phoenixbyłazsiebiedumna,ale
kurewskoobolała.
Słyszy,jakwujwstajewswoimpokojuigłośnokaże
komuśwstawać,ale,kurwa,natychmiast.Phoenixzapala
kolejnegokiepa,uśmiechasięiopieranakrześle,gotowa