Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
materaznagłowiedużospraw.
NapiechotęmówiPhoenix,starającsięzapanować
nadgłosem,ale,kurwa,rozpieraduma.
Całądrogę?Jasnygwint!Wujwybuchaśmiechem.
Phoenixprawiesięuśmiecha,alepowstrzymujesię
imówi:
Taa.Jakbytobyłonic.Kolejnydługimach.Pochwili
zastanowieniapyta:Dokogodzwoniłatasuka?
DoAng,podmójstarynumer.
Ata,dokurwy,cojejpowiedziała?Phoenix
wypluwatesłowaizbierasięwsobie,jakgdybytuiteraz
miaławalczyćzbyłąwuja.
Angnicniepowiedziała,ale,kurwa...Wujpotrząsa
głową.Niemożesztuzostać.Mamzadużonagłowie,
Phoen.Nieporadzęsobiezdodatkowymsyfem.
Phoenixprzytakuje;wie,żeAngie,mamajegomałej,
niepuścifarby.Wujjejufa.Właściwiewciążkocha.
Phoenixtowie.Wie,żewujkochaAngie,alekiedy
mieszkająrazem,jestdlaniegozaostra,aonmawchuj
problemów.MimotopłacizajejmieszkanienaMachray,
kupujemałejsamenajlepszerzeczy,samemarkowe
ubranka.Tojestmiłość,myśliPhoenix.Potem
przypominasobie,pocotuprzyszła;zastanawiasię,
corobić.MożezatrzymasięuRobertyalboDez.
Maszdokądpójść?pytawuj,czytającjej
wmyślach.
Jasne,wszystkogra.Phoenixkiwagłowąiprzybiera
beznamiętnywyraztwarzy,jakzawsze,gdywydajejej
się,żerobisięzbytmiękka.
Okej,dobramówiwujiuderzadłoniąwstół.
Muszęwskoczyćpodprysznic.
Wstaje,jakbyrozmowabyłaskończona.