Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
najmłodszejsiostrzyczkiSparrow,gdyjeszczebyłAlexem,
mieszkaliwszyscywbrązowymdomuzarzeką,zestarą
Grandmère,rodzicamiAlexaijejdrugąsiostrąCedar-
Sage,małą,wiecznieroześmianądziewczynką.Nawet
mamaPhoenix,Elsie,częstobyławdomu.KiedyPhoenix
siedziałataknakierownicyroweru,bolałjątyłek,
zwłaszczagdyprzejeżdżalimostemzestarych,
nierównychdesek,alenigdyniepisnęłaanisłowa,
trzymałasięmocno;Alexteżjątrzymał.
NajpierwPhoenixdzwonidoRoberty,aletelefonjest
wyłączony.PotemdzwonidoDez,któraoczywiście
odbierapodrugimsygnale.
–Dez,kurwa,jakleci?–pytaPhoenix,śmiejącsię,
izaciągasiępapierosem.
–Phoen?
Phoenixsłyszykogośwtle,tenktośteżsięśmieje.
–Tak,toja.Cosłychać,docholery?–Phoenix,nagle
zdenerwowana,gasipapierosa.Odsześciumiesięcynie
widziałasięzdziewczynami.Nadaldzwonidonich,kiedy
może,alewpierwszymmiesiącuwośrodkuzabronilijej
korzystaćzinternetu.Naprawdęwypadłazobiegu.–Jak
leci?
–Postaremu.Kręcęsiętuitam.–Dezmówidziwnie,
zdystansem.–Coty,kurwa,wyczyniasz?Czyj
totelefon?–Ktośwtlemówicoś,czegoPhoenixnie
słyszy.
–Bishopa–odpowiadaPhoenix,starającsię,bysłowa
zabrzmiałyszyderczo,twardo.–Shipdałmikomórkę
nakartę.
–Toznaczy,żewyszłaś?–Deznigdyniebyłazbyt
bystraanisubtelna.