Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
paskudnąpizzę,pochłaniałamkolejneporcjewhisky,któraszybko
okrywałamniewarstewkąupragnionegootępienia.Niemalpusta
butelkawysunęłamisięzdrżącychpalcówispadłanawykładzinę
pokrytąbrudemizaschniętymiplamamiwymiocin.Zwinęłamsię
wkłębeknaśrodkułóżkaiowinęłamkocem.Znałamtenstan.
Kochałamczućtenluz,błogość,gdyniktinicmnienieobchodziło.
Zestanuodrętwieniawyrwałmniejakiśhałas.Ktośkrzyczał?
Pewnieciidiocizzaścianyznowusiękłócą.Naciągnęłamkoc
nagłowę,byodciąćsięodświata.Jakdlamniemogąsięnawet
pozabijać.
Philips!Otwieraj,dokurwynędzy!
Tengłos…Jużkiedyśgdzieśgosłyszałam.Chyba?
Maszpięćsekund!
Wmojejgłowiepojawiłsiętakbardzoniechcianyobrazkowboja,
któryzestrzelbąwrękuprzepędzałmojegoojca.
Trzy!
Huk.
Japierdolę!Kurwa!Cozasyf!
Ktośjęknąłprzeciągle.Nie,toniejęk.Ktośsięporzygał.Serio?
Leżałamukrytapodkocemianimyślałamwychodzić.Możejakmnie
nieznajdą,tosobiepójdą?Niezapraszałamnikogodomojego
królestwa.
Pootwierajwszystkieokna.Zduszonymęskigłoszabrzmiał
niebezpiecznieblisko.
Chyba…chybaniedamradyzoddaliodezwałsiędelikatny
kobiecyton.
Hattie?Jezu,coonaturobi?
Koc,którychroniłmnieprzedświatem,zostałzemniezdarty
jednymszarpnięciem.Niemiałamsiłynijakzareagować,choćby
drgnąć.