Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
ZMORY
JesieńA.D.1968
Oparyposzływlas.
Mgłazasnuwagóryidoliny.
Nocbezwahaniazarzucaszarąpłachtęnazaśnieżonądrogę.
Ciszęprzerywająnerwoweszepty,prychaniekoniipisk
obudzonychsań.Wszyscygotowi.
Ciałoobokciała.Ciałaobokbagażyoplecionychpowrozami.
Kufryniepewności.Lękprzynadziei.Nadziejanamrozie.
Możnaruszaćdalejwśniegimrok.
Pochodniepodrygująwciemnościach,rozświetlającdziką
przestrzeń,białą,zimną,pełnąduchówhistorii,wypełniającąsię
zjawamiteraźniejszościiprzyszłości.Tylkonajbliższykrąg
czerwonetwarze,głowywfutrzanychczapach,kożuchyiskórzane
rękawicebłyskapośródkresowejnocy.Koniezlewająsię
zciemnością,jedynieichogonyszalejąwostrychpodmuchachwiatru.
Słychaćstłumionystukotpodkówiszelestpłózgrzęznących
wpuszystymśniegu.
Gdzieśzbokustąpaprzynichjakduchkilkuletnichłopak.
Obserwujewzdrygającesiękonieizatrwożonychludzinasaniach.
Rozmyśla,dlaczegoniesiedzirazemznimi.Przymatceiojcu,przy
siostrze.Czujenawłasnejskórzegłębokieoddechyuciekinierów,
widzikłębyparybuchającezust.Dopadagomilczenieludzi,szum
lasu,krzykbezgłośnejmodlitwy,enigmatycznazapowiedźprośby
opomoc.
Gdzieśwoddali:dwaświatełka.
Ruchome.