Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„Człowiekwiedzienieustannąwzruszającąwalkęzczasem
izmiennością.Walkatatopotrochudonkiszoteria,alepowiedzcie
miwsekrecie,czyniemyślicieczasem,żeDonKichotobrałlepszą
cząstkęiżewjegoszaleństwiebyłametodaizdrowyinstynkt?
Człowiekposzukujący«niezmiennościwzmienności»musiumieć
czasami,nawłasnyużytek,zatrzymaćsobieczasipatrzyć,bystro
patrzyćnaznieruchomiałeobrazy”.
Zakładaksiążkęsfatygowaną,pustąreceptą,odkładalekturę
nabiurko,wstajezfotela,podchodzidooknaistarasięzatrzymać
wpamięcitychwszystkichludzi,którzyidąprzezplac,przezPlanty,
przezBramęFloriańską.Zatrzymać,przedłużyćchwilę,nadaćjej
pięknoindywidualne,utrwalićwszarejglebiemózgu.Tworzyć
wyławiaćzchaosukształtypiękne,trwałe,istotne.
Napoczątkulutegoznikająozdobyświąteczne.Ulicepustoszeją.
Śnieg,którytydzieńtemuzdążyłstopnieć,znówmiękkoosiada
nakażdymcentymetrzepłaskichipochyłychpowierzchni.Nabyte
bielactwoświata.Pigmentziemibielejejakkrochmaloneszpitalne
prześcieradła.
Pustaćinieskończoność.
Trzebasiępodzielićuczuciami,poskarżyć:Mniereumatyzm
nastarelatachwyciłpiszedosiostry.„Starelata”,choćnieskończył
jeszczepięćdziesięciudwóch.Jestuszczytuswoichintelektualnych
możliwości.Duchwprawdzieochoczy,aleciałomdłe.Kępińskizdaje
sobiesprawę,żeniemożestaleuciekaćprzedjednoznacznądiagnozą,
opartąnabadaniachpodmiotowychiprzedmiotowych,naoceniestanu
krwi,moczuiinnychwydzieliniwydalin.Niemoże…Jestprzecież
lekarzem.Zkońcemlutegopodejmujewreszciemęskądecyzję.
Robibadaniakrwi.
Niedobrze.Narazietotylkopodejrzenia,hipotezarobocza.
Tymczasemleczenieobjawowe.Szóstegomarcapoddajesię