Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
narożnąwannę.Piszczęzradościiodrazupostanawiam
nalaćdoniejwodyzdużąilościąsandałowegożelupod
prysznic.
Wyswobadzamsięzubrańistajęnaprzeciwkolustra.
Wostatniejchwilitłumiękrzyk,któryprawiewyrywasię
zmojegogardła.Zakrywamtwarzdłońmi,awkącikuoka
czaisięłza.Wyglądamjakśmierć.Cieniepodoczami
iwystającekościpoliczkowedowodemnato,żenie
jadłamoddłuższegoczasu.Rozcięcienałukubrwiowym,
zapewnepojakimśupadku,lekkojużzaschło,alewciąż
wyglądapaskudnie.Dotegotesiniaki.Mamjedosłownie
wszędzie.Obracamsię,byprzyjrzećsięmoimplecom
iwystającemukręgosłupowi.
Naprawejłopatcedostrzegamsporytatuaż.Przedstawia
kobietę,awłaściwieSantaMuertewkoronie.Znamten
symbol,choćniewiemskąd.Dośćosobliwytatuaż.
Zastanawiamsię,comnąkierowałoprzyjegowyborze.
Tymbardziejżenicpozanimniezdobimojegociała.
Odwracamwzrok,boniemogęznieśćswojegowidoku,
choćmuszęprzyznać,żekiedyśpewniebyłamładną
kobietą.Możekąpielpomożemichoćodrobinę
doprowadzićsięporządku.
Wszafceznajdujęczystyręcznik,więczanurzamsię
wwodziepachnącejmęskimżelemdokąpieli.Niewiem,
kimjestem,skądpochodzęidlaczegosiętutajznalazłam,
alewtejchwiliniechcęotymrozmyślać.Zamierzam
zniknąćimócsięnapawaćcudownacisząprzez
najbliższągodzinę.Ciszą,któranietrwanawetdziesięciu
minut,bonaglesłyszęwzburzonygłosHuntera,który
biegapocałejchacie,wołającmnie.Jużchcękrzyknąć,
żejestemtutaj,włazience,alenieudajemisiętoidrzwi
otwierająsięzhukiem,adośrodkawpadaniektoinny,
jakmójwybawcaluboprawca.Otymdowiemsiękiedy
indziej.
Oszalałeś?!Zanurzamsięwpianie,żebynie
dostrzegłmojejnagości.
Kurwa,myślałem,żewyszłaś.Dlaczegonieodezwałaś
się,gdywołałem?
Askądmiałamwiedzieć,żeakuratmniewołasz?