Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Myślałam,żeszukaszpsa.Możeszwyjść?
Jestemusiebie.Stajewyprostowanyikrzyżujeręce
naklatcepiersiowej.
Dziśjestubrany,conawetniecomnierozczarowuje.
Tak,wiem,alemimowszystkochciałabymmieć
trochęprywatności.
Maszcharakterek,trzebaprzyznać.Niewiesz,jak
masznaimię,alejużmnierozstawiaszpokątach?
Unosibrew,anajegoustachzakwitaprzepiękny
uśmiech.Możesięprzyłączę?
Wyjdź,bozacznękrzyczeć.
Krzyczdowoli,niktciętunieusłyszy.Jesteśmy
skazaninasiebie,aniezanosisięnazmianępogody.
Hunter,toniejestśmieszne.
Dlamnietrochętak.Szkoda,żeniewidziszswojej
miny.
Wyjdź!Rzucamwniegomokrągąbką,która
zgłośnymplaśnięciemzatrzymujesięnajegotwarzy.
Kurwa…
Podchodziszybkimkrokiem,ajakulęsięnatyle,naile
mogę,izamykamjednooko,jakbymiałomnie
touchronićprzedgniewemmężczyzny.Kumojemu
zaskoczeniu,chwytajedyniezaręcznikleżącynabrzegu
wanny,najpierwsięwyciera,apóźniejwrzuca
godowody.Pozostałezszafkirównież.
Hej!Czymmamsięwytrzeć,jakwyjdę?Podnoszę
ociekającywodąmateriał.
Trzebabyłopomyślećwcześniej,zanimcisnęłaś
wemniegąbką.Uśmiechasięzadziornieiwychodzi.
Nawetniemogęgowyzwać,bojakbyniebyło,
zawdzięczammużycie.Chyba.
Mójbeztroskinastrójpryskaniczymbańkamydlana,
amyślizajmujemilionpytańiniejasności.Muszępoznać
swojątożsamość,aHuntermiwtympomoże.Czytego
chce,czynie.
Wychodzęniezadowolona,żemójplanrelaksusięnie
powiódł.Naciągamnamokreciałoubrania,któremiałam
wcześniejnasobie,izociekającymiwłosamiwychodzę
złazienki.Mężczyznasiedzinakanapiejakgdybynigdy