Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przyjdziewysokafala
Mamo,podjęłaśjużdecyzję,więczostawtegniazda
wspokojuwestchnęłaCara,którawswojejpracy
codzienniemusiałapodejmowaćwieledecyzjiinigdy
niepotrafiłazrozumiećpodobnychwahań.Wiedziała
jednak,żebardziejodniezdecydowaniamatkiirytuje
samawzmiankaożółwiach.Wiecznieteżółwie.
Odmajadopaździernika,rokporoku,odkądtylko
sięgałapamięcią,jejmatkaniepotrafiłamyśleć
oniczyminnym.
Wiem,maszrację.Terazjużitakniemogęich
przenieśćzachmurzyłasięOlivia.Chodź,zrobię
citegodrinka.
Caraweszładodomuiczasnatychmiastcofnąłsię
odwadzieścialat.Domekmatkibyłjednym
znielicznychocalałychpierwszychbudynków
wzniesionychnawyspie.Pomimokiepskiegostanu
nadalbyłwygodny.Matkautrzymywaładrewniane
ścianyipodłogiwnienagannejczystości.Myślą
przewodniąpodczasurządzanianiewielkich
pomieszczeńbyławygoda.Napodłodzeleżałyprzetarte
wschodniedywaniki,nakremowychścianachwisiały
rodzinnefotografieipejzażewyspymalowaneprzez
miejscowychartystów,spośródktórychwielubyło
przyjaciółmiOlivii.Miękkieiwygodne,choćzupełnie
niedobranesofyifotele,stłoczonoprzeddużymoknem,
zktóregorozciągałsięzapierającydechwidok
naocean.
Pamiątkirodzinneiantykiprzechowywanebyły
wdomuwCharlestonie,zdalaodhuraganów,dzieci
irozbawionychgości.Tutajprzywożonotylkorzeczy