Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pracowałatutajjużodkilkulat.Wszystkozaczęłosię
odogłoszenia,któreznalazłajeszczewtrakciestudiów.
Chciaładorobić,apracarecepcjonistkibyłanatyle
elastyczna,żeniekolidowałazuczelnią.CoprawdaJulia
nigdywcześniejniezamierzaławiązaćswojejprzyszłości
zbranżąhotelarską,alepracabardzoprzypadłajej
dogustu,pochłonęłaiterazniewyobrażałasobierobić
coinnego.Lubiłaswojeobowiązki,pięknewnętrza,
aprzedewszystkimludzi,zktórymipracowała.
Towłaśnieonibylijejzdaniemsercemtegomiejsca.
Pięknemarmury,boazerie,mebleirzeźbystanowiłytylko
ładnedodatki.
Gdydotarładodrzwi,zaprzyjaźnionyochroniarzposłał
jejuśmiech.Przywitałasięznimiweszładośrodka.
Julka!Nowkońcu!zawołałajużodprogustojąca
zakontuaremrecepcjonistka,którabyławpracy
nanocnązmianę.
Juliaodwinęłazszyiszalikiruszyłakukoleżance.
Przepraszamcię,Sylwio.Wiem,żesłabotozabrzmi,
alemiałamsytuacjęawaryjną.Mamproblemzokiem,ale
tosięjużniepowtórzy,obiecuję.
Zamiastnaniąnakrzyczeć,dziewczynaprzyjrzałasię
jejtwarzy.
Twojeokorzeczywiścieniewyglądanajlepiej.
Nicniemów…Juliawostatniejchwilipowstrzymała
sięprzeddotknięciembolącegomiejsca.Obudziłamsię
zjakimśpaskudnymguzkiemnawewnętrznejstronie
powieki.
Boli?
Potwornie.Umówiłamsięjużdookulisty,alemoże
mnieprzyjąćdopieropoczternastej.
Dziewczynapopatrzyłananiązempatią.
Współczujęcibardzo.
Ajajeszczerazbardzoprzepraszamzaspóźnienie.
Niechcęsięusprawiedliwiać,bopowinnaśbyćjuż
wdomu,aletowszystkoprzeztooko.Jeszczepóźniej