Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czemulosskrzyżowałjegodrogiztymczłowiekiem,któryjak
onnieznosiłcudzejpotęgiuwłasnegoboku?Przyszłomuwalczyć
zwilkiem,cesarzem-żołnierzem,niezaś,jaktozwykletamunich
bywało,cesarzem-erudytąoderwanymodsprawziemskich,błąkającym
siępośródoparówteologicznychczyprawnychdogmatów.
Bazylinapoczątkuztrudemwytrzymywałnapórbułgarskicharmii.
TedocierałynawetpodmuryAdrianopola.Leczzczasem
przezwyciężyłwłasnesłabości,przebudziłsięwnimprawdziwy
wojownik.OstatnichdziesięćlattobyłytriumfyBizantyjczyka.Cesarz
jużzdołałoderwaćMacedonięiTesalię,odbierałmiastopomieście,
twierdzęzatwierdzą,aterazzamierzałwydaćBułgaromwalnąbitwę
pośrodkuichziem.Carniemiałzłudzeń:wleciewszystkosię
rozstrzygnie.
Takwszystkowymykałomusięzrąk.Acogorsza,jegojedyny
syn,GabrielRadomir,nienadawałsięnanastępcę.Brakowało
mucharakteru,umiejętnościrozmawianiazludźmi,awreszcie
najzwyklejszegorozumu,abymiećwtrudnychsprawachwłasne
zdanie.Szkoły,doktórychSamuelposyłałsyna,nauczyłygoogłady,
leczanimęstwa,aniprzenikliwościwładcy.Carzobawąspoglądał
wprzyszłośćiniepocieszałgofakt,żeBazylimapodobneproblemy
zeschedą.
Obajbyliterazstarzyischorowani.Jedenpragnąłzachowaćto,
coztakimtrudemstworzył,drugipragnąłtoodebrać,abyzeswej
potęgistworzyćpomniknawieczność.
ItoSamuelwciążsięcofałwtejgrze,traciłsiły.Bazyli
triumfował.
Carpodszedłdoskrzyni,wygrzebałmedalion.Otworzył
goipopatrzyłznienawiściąnaposępne,podobnedowronyoblicze
swegowroga.
Jakciępokonać?mruknął.
Narazogarnęłagofalagorąca,atakniepohamowanejwściekłości.
Rzuciłmedalionemopodłogę.Podniósł,rzuciłjeszczerazijeszcze
dopierowtedysięuspokoił.Kopnąłgopodsofę.Tamjesttwoje
miejscepomyślałmściwie.Wprochikurz,wniepamięć!
BrzękzwabiłTiabrosa.Wjegospojrzeniuwidaćbyłoniepokój.
Nicsięniedzieje!uspokoiłgoSamuel,uśmiechającsięgorzko.