Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wietnamczykiem.Mariánnielubiłwyciągaćpochopnych
wniosków,alewtejsprawiebyłoażnadtoczynników
azjatyckich(martwadziewczyna,ogródchińskiego
biznesmena,kierowcaWietnamczyk),wydałomusię
toconajmniejdziwne.Zbadanieśladówwokółbasenu
powinnownieśćwięcejświatładosprawy.OileHolopírek
wszystkichdokumentnieniezatarł.
–Odrazuwidać,żeścieżkaśladówstópprowadząca
zsamochodujestgłębszaodtej,któraprowadzi
zpowrotemdoauta.Wyglądanato,żetenktośwdrodze
zsamochoduniósłcościężkiego.Ewentualniedruga
opcja:wjegobutachwracałtędyktośinny,dużoodniego
lżejszy.Albotrzeciaopcja…–Rudolfzrobiłminępod
tytułem„Eureka!”–…odmomentu,kiedywysiadł,
domomentu,kiedywsiadałzpowrotem,ekstremalnie
schudł.
Mariándoceniłuśmiechemjegohipotezę.Poczułprzy
tymbolesnyświądwokolicybrodyiust,podrażniona
odmrozuskóradałaosobieznać.Jużtrzeciągodzinętkwił
nagrudniowymporannymziąbie.
–Napewnowezmępoduwagęwszystkietrzy
możliwości–powiedziałMarián,wyjmujączkieszeni
komórkę,dostałesemesa.–Maszcośjeszcze?
–Nie,tonaraziewszystko.
Mariánskinięciemgłowypowiedziałmuzajednym
zamachem„dzięki”i„narazie”,poczymostrożnieruszył
skrajemścieżkidoogrodzeniaztaśmypolicyjnej.Idąc,
czytałwiadomośćodDiviša.Wywnioskowałzniej,
żeprzesłuchanieHolopírkaidzieopornie.
–Jakbyco,będętam–oznajmiłpolicjantce
wmundurze,któraztermosemwrękupilnowała,bynikt
nieprzechodziłprzeztaśmę.Wskazałrękąmałydomek,
sąsiadującyzogrodemWanga.